Działająca od września 2017 r. Fundacja im. Heleny Kmieć chce kontynuować dzieło zasiane przez zmarłą wolontariuszkę. - Jej piękne życie może być inspiracją dla innych ludzi - przekonuje Marta Trawińska.
Marta Helenę poznała wiosną 2012 r., podczas spotkania Wolontariatu Misyjnego Salvator, przygotowującego do wyjazdu na misje.
- Potem razem pojechałyśmy na pierwszą - jej i moją - misję, do Galgahévíz na Węgrzech, gdzie prowadziłyśmy ponad dwutygodniową półkolonię dla dzieci przy salwatoriańskiej parafii - wspomina M. Trawińska.
Helena szybko dała się poznać jako osoba niezwykle towarzyska, żyjąca dla innych ludzi. - Poznając ją początkowo można było myśleć, że jest dokładnie odwrotnie, a ona po prostu była bardzo skromna, a jednocześnie niezwykle uzdolniona. Była dla nas wskazówką, co to znaczy być świętym - bliskim, a nie odległym i niedostępnym - zauważa jej koleżanka i dodaje, że teraz, gdy Helenki już nie ma, stara się rozglądać się, żeby dostrzegać podobnych jej ludzi, Bożych ludzi, bo łatwo ich przeoczyć.
Jak również opowiada, śmierć Heleny postawiła wolontariat przed bardzo trudnym pytaniem: "Dlaczego tak właśnie musiało się stać?".
- Po ludzku patrząc, nie dało się na nie odpowiedzieć, dlatego trzeba to było oddać Bogu. Dużo więc się modliliśmy, dzieliliśmy świadectwami i zaczęły się pojawiać pierwsze iskierki dobra. W końcu stwierdziłam, że jestem to winna Helence, żeby kontynuować dzieło, które rozpoczęła, i żeby ona wciąż żyła w sercach i pamięci ludzi - mówi Marta Trawińska.
Po tragicznej śmierci Heleny salwatorianów zaskakiwały też wpłaty, które wpływały na konto wolontariatu. Były to zarówno kwoty małe, jak i większe, od znanych i zupełnie obcych ludzi. Łączyło je hasło "Kwiatek dla Helenki".
- Ludzie po prostu o niej usłyszeli i chcieli przekuć dramat w dobro. Wszystkie wpłaty zostały przekazane siostrom w Boliwii, gdzie Helenka miała pracować, a dla salwatorianów stały się też inspiracją do tego, by iść dalej - by nie zatrzymywać się na śmierci, ale pokazywać piękne życie Helen - jak o niej mówiliśmy - i aby ono inspirowało innych do działania - tłumaczy M. Trawińska.
Wkrótce zaczęły się więc przygotowania do tego, by założyć Fundację im. Heleny Kmieć, która - z siedzibą w Trzebini - rozpoczęła działalność we wrześniu 2017 r.
- Na razie dopiero się rozkręcamy, ale jedno jest pewne: chcemy być przedłużeniem rąk Helen, by nieść ludziom Boga, miłość i dobro tak, jak to ona robiła - podkreśla Marta Trawińska, odpowiedzialna za działalność fundacji, która za główny cel postawiła sobie wszechstronne wspieranie placówek misyjnych w opiece nad dziećmi i młodzieżą w krajach misyjnych. Bieda, bezdomność i choroby są tam bowiem na porządku dziennym, a dostęp do edukacji jest bardzo utrudniony. Naprzeciw tym problemom ma więc wyjść program stypendialny, który zostanie zainaugurowany 24 stycznia, w 1. rocznicę śmierci Heleny.
O godz. 18.30 w warszawskim kościele akademickim św. Anny, odprawiona zostanie wtedy Msza św. Następnie zebrani usłyszą również świadectwo o Helence i dowiedzą się szczegółów dotyczących fundacji jej imienia i tego, komu będzie ona pomagać.
Na początek zostały wybrane dzieci z Boliwii, Zambii i Filipin. - W Boliwii pierwszą naszą stypendystkę wytypowały siostry służebniczki dębickie, u których miała pracować Helenka. W Zambii pomocą chcemy objąć całą grupę dzieci z wyspy, na której dzieci nie chodzą do szkoły, nie potrafią czytać, ani pisać. Chcemy, by tam właśnie, w parafii księdza, który przyjmował Helenę do wolontariatu a teraz sam pracuje w Afryce, powstała szkoła. Z kolei na Filipinach, w Manili, fundacja chce wesprzeć dzieci ze slumsów - wyjaśnia M. Trawińska.
Fundacja, której powstanie poparli także rodzice Helenki, chce również gromadzić świadectwa o niej, a także zdjęcia, filmy, utwory. - Tworzymy też jedyną w swoim rodzaju interaktywną mapę modlitwy, na której zaznaczane będą miejsca, gdzie odbywają się Msze św., czuwania czy inne inicjatywy w intencji śp. Heleny Kmieć. Chcemy bowiem, by każdy mógł poczuć się częścią fundacji i aby ona rozrastała się na całą Polskę i świat - podkreśla Marta Trawińska.
Szczegółowe informacje o fundacji można znaleźć na www.helenakmiec.pl.