W kościele św. Marka w Krakowie bp Damian Muskus przewodniczył Mszy św. z obrzędem wybrania katechumenów.
Obrzęd ten bezpośrednio otwiera ich przygotowanie do przyjęcia sakramentów inicjacji chrześcijańskiej.
- Nikt z was nie spóźnił się z decyzją o wejściu na drogę ku Chrystusowi. Wasze samodzielne, dojrzałe decyzje, wasze zapatrzenie w Jezusa są nam potrzebne do tego, by odkryć na nowo urzekające piękno Ewangelii - mówił bp Muskus do osób, które w Wigilią Paschalną przyjmą chrzest, bierzmowanie i Eucharystię.
Zaznaczył również, że fundamentalną kwestię wyboru życia lub śmierci, szczęścia lub rozpaczy, błogosławieństwa lub przekleństwa Bóg pozostawia ludzkiej wolności.
- On, który wybrał nas z miłości i poniósł konsekwencje tego wyboru, na zawsze wyryte w Jego ranach, dziś staje przed nami i mówi: "Jeśli chcesz". Pragniemy naśladować wyśmiewanego Króla, odrzuconą Miłość, upokorzonego i cierpiącego Pana. Pragniemy pójść za Jezusem, którego świat nie rozumie, o którym świat chce zapomnieć, od którego świat się odwraca - zauważył bp Muskus.
Podpowiadał on także katechumenom, że odpowiadają na pragnienie swego serca, w którym nie ma miejsca na kompromis. - Jeśli chcemy iść za Jezusem, musimy spalić jak w oczyszczającym ogniu nasze ludzkie ambicje, plany i sposoby na szczęście. Wyrzekamy się siebie, choć to często bolesny i niełatwy proces. Zaprzeć się siebie i tracić życie oznacza jednak coś więcej niż wejście na drogę wyrzeczenia. To radykalna zmiana stylu życia - podkreślił, dodając, że to życie jest darem, którego hojność można mierzyć wyłącznie miłością.
- W imię tej miłości stajecie dziś w tej świątyni, by rozpocząć ostatni, najważniejszy etap waszej drogi do wspólnoty ochrzczonych. Bóg, który was wybrał na wieki, stawia was dziś przed wyborem, który zostanie przypieczętowany wpisaniem waszych imion do księgi wybranych. Wy nie wybieracie światopoglądu, zestawu norm moralnych, sposobu życia czy systemu wartości. Wybieracie Boga samego, tak jak On wybrał was - z miłości. Droga Jezusa ma się stać waszą drogą, Jego krzyż - waszą nadzieją, Jego Ewangelia - drogowskazem prowadzącym do szczęścia - mówił bp Muskus.
Jego zdaniem, decyzja, którą podejmują katechumeni, jest dla wiernych Kościoła katolickiego okazją do przebudzenia się z duchowej drzemki. - Wasza żarliwość ogrzewa nasze oziębłe serca. Wasze zapatrzenie w Jezusa każe nam na nowo zadać pytanie, kim On jest. I dlaczego, mimo kryzysów i bolesnych ran, które zadajemy Kościołowi, wciąż znajdują się ludzie potrafiący się Nim zauroczyć i pójść drogą niemającą nic wspólnego z wartościami i modami tego świata? - pytał biskup.
Najważniejszym momentem obrzędu wybrania jest wpisanie imion katechumenów do księgi kościelnej wyrażającej "niebieską księgę życia". Katechumeni przeszli długi okres przygotowania do przyjęcia sakramentów, a podczas tej specjalnej celebracji usłyszeli słowa wyjaśniające im chrześcijański wymiar imienia i przyjęli świętego patrona. W obrzędzie tym towarzyszą im przyszli rodzice chrzestni.
Katechumenów do przyjęcia sakramentów przygotowują siostry jadwiżanki Adam Wojnar