- Nie ma nic bardziej demoralizującego, niż życie mężczyzn bez pracy, na utrzymaniu kobiet - mówił abp Jędraszewski na spotkaniu "Mężczyzn św. Józefa".
Konferencję pod hasłem "Mężczyzna a cierpienie", arcybiskup rozpoczął od przywołania słów słynnej piosenki śpiewanej kiedyś przez Danutę Rinn "Gdzie ci mężczyźni". Metropolita zwrócił uwagę na gorzkie słowa refrenu "nie ma, nie ma, nie ma...".
Podał także kilka znaczących przykładów postaw współczesnych mężczyzn, którzy np. mdleją przy pobieraniu krwi czy namawiają kobiety do aborcji, zamiast odpowiedzialnie stanąć w obronie dziecka oraz jego matki i okazać im wsparcie. Są to postawy ucieczki od trudnych rzeczy, tymczasem cierpienie jest odwrotnością tego, do czego mężczyzna w jakiejś mierze jest powołany - do wielkich rzeczy (...). - Zdajemy sobie jednak sprawę, że w tle tych wyzwań i tych oczekiwań, żeby się zachować właśnie jak mężczyzna, znajduje się mniej lub bardziej gotowość na to, że będzie trzeba zmagać się, a zatem, że będzie trzeba cierpieć - mówił metropolita.
Wskazał też św. Józefa jako przykład i wzór prawdziwego mężczyzny i zaznaczył, że w ikonografii wschodniej przestawiany jest on jako człowiek zatroskany, smutny, głęboko przeżywający trudy, których od początku wspólnej drogi z Maryją doświadczał: najpierw odkrycie odmiennego stanu Najświętszej Maryi Panny, potem podróż na spis ludności do Betlejem, ucieczka do Egiptu i powrót do Nazaretu, by w codzienności opiekować się Maryją i towarzyszyć dorastającemu Jezusowi.
Arcybiskup na podstawie wezwań litanii do św. Józefa omówił również najważniejsze cechy prawdziwego mężczyzny, użyte w odniesieniu do opiekuna świętej rodziny: sprawiedliwość, roztropność, męstwo, pracowitość, wierność, sprzeciw wobec zła i kłamstwa. Cechami nieprawdziwego mężczyzny są natomiast konformizm i unik, czyli przyjęcie postawy strusia.
Spotkanie z Mężczyznami św. Józefa w Kamieniołomie poprzedziła Msza św., którą metropolita odprawił dla nich w kościele św. Józefa w Podgórzu.