Kilkadziesiąt grup z całej Polski przyjechało do Krakowa na finał IX edycji projektu edukacyjnego "Kamienie Pamięci. Nieznany bohater niepodległości".
Prezentacja prac poszczególnych zespołów i gala finałowa odbyła się dziś w krakowskim hotelu Best Western Premier.
- Tym razem chodziło nam, by w roku 100. rocznicy odzyskania niepodległości wydobyć z zapomnienia nie tych bohaterów znanych z kart podręczników historii, lecz tych często nie mniej zasłużonych, którzy działając lokalnie, przyczynili się do odzyskania, utrzymania i budowania niepodległości, ale są mało znani nawet na swoim terenie - powiedział Dobrosław Rodziewicz z krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, który zorganizował to przedsięwzięcie we współpracy z krakowską Fundacją Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego.
- Prezentacje 78 postaci zostały przygotowane przez członków 82 zespołów, głównie uczniowskich - dodał Rodziewicz.
Przyjechał m.in. zespół Szkolnego Klubu Historycznego "Ossorya" ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum im. Armii Krajowej w Cieszkowach w województwie świętokrzyskim.
- Czujemy bliskie związki z Krakowem. Nasz teren to część historycznej Małopolski, a etnograficznie jesteśmy Krakowiakami Wschodnimi - przypomniał prof. Krzysztof Nurkowski, opiekun koła.
Klamrą wiążącą te tereny jest postać pochodzącego z Cieszków krakowskiego malarza i scenografa Karola Frycza (1877-1963). Stał się on jedną z czterech postaci zaprezentowanych przez cieszkowian, obok Ludwika Slaskiego (1898-1976), ziemianina, oficera kawalerii, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, kampanii wrześniowej 1939 r. i konspiracji w AK, po wojnie zaś więźnia politycznego PRL; Józefa Dąbkowskiego (1895-1978), spółdzielcy, członka Polskiej Organizacji Wojskowej biorącego udział w rozbrajaniu Austriaków w 1918 r. i Tomasza Syrewicza (1887-1974), budującego zręby lokalnej samorządności jako wieloletni kancelista gminy Czarnocin.
- Mój tata znał pan Dąbkowskiego, więc uznaliśmy, że to on może być jednym z lokalnych bohaterów - powiedziała Bernadetta Zbojak z klasy VII, która obok Anny Włodarskiej, Julii Sambur, Eweliny Muchy, Weroniki Cichej, Wiktorii Sambór, Filipa Sagana, Gabrieli Mróz i Aleksandra Adamczyka wzięła udział w zbieraniu i opracowywaniu informacji o bohaterach rodem z Ponidzia.
Uczennice gimnazjum nr 6 z Chełma, ubrane w eleganckie suknie i kapelusze stylizowane na lata 20 XX w., przywiozły informacje o kpt. Józefie Kasperskim (1894-1940). - Był działaczem niepodległościowym, peowiakiem, oficerem Wojska Polskiego, więźniem sowieckiego obozu w Starobielsku, zamordowanym w Charkowie - powiedziała Oliwia Nadolska, która wraz z Aleksandrą Sapiaszko i Aleksandrą Breś prezentowały postać zapomnianego bohatera. - Była to bardzo ciekawa postać, nieznana współczesnym chełmianom. Nazwisko Kasperski kojarzy się młodzieży raczej z twórcą programu antywirusowego. Czas to zmienić - dodała Beata Łukaszewska-Breś, nauczycielka, opiekuna zespołu.
Nowotarskie I LO im. Goszczyńskiego zaprezentowało postać Jerzego Lgockiego ps. „Jastrząb” (1893-1945), syna właścicieli majątku w Łopusznej, potem mieszkańca Nowego Targu, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, potem oficera pożarnictwa.
- W czasie II wojny światowej był komendantem Strażackiego Ruchu Oporu „Skała”. Został aresztowany przez Niemców i zamordowany w obozie w Policach, filii obozu koncentracyjnego Stutthof. To bardzo zasłużona postać, o której we wsi rodzinnej zapomniano - powiedział licealista Arkadiusz Guzik.
Rekordzistami w ilości prezentacji byli uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 51 z oddziałami integracyjnymi w Bytomiu. Na kilkunastu stanowiskach zaprezentowali aż 17 postaci!
- My przygotowałyśmy informacje o Adamie Napieralskim, wydawcy pisma „Katolik”, zasłużonym dla polskości na Śląsku - powiedziały: Amelia Cholewiak, Laura Kuskowska i Oliwia Konik.
Znacznie takich akacji jak "Kamienie Pamięci" podkreślił prof. Tomasz Gąsowski, prezes Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego. - Ciekawy jest nie tylko wybór postaci, lecz także sposoby ich prezentacji i upamiętnienia przez poszczególne zespoły. Zadawałem ich członkom pytanie, jaki będzie ciąg dalszy? Czy zamierzają czynić starania o trwałe upamiętnienie wybranych przez siebie bohaterów z sąsiedztwa - powiedział profesor.
Wszyscy uczestnicy projektu otrzymali m.in. statuetki z fragmentami cegieł z nieistniejącego już dworu w małopolskich Radziemicach, należącego niegdyś do Edwarda Kleszczyńskiego (1892-1984), ósmego w kolejności beliniaka, który w skład kawalerii legionowej wstąpił 3 sierpnia 1914 r. - Jest to symboliczne nawiązanie do nazwy naszego projektu - powiedział D. Rodziewicz.
W gali uczestniczyli również członkowie grup rekonstrukcji historycznych w mundurach związanych z walką o niepodległość i jej utrzymanie.
- Występujemy z kolegą w mundurach I Korpusu Polskiego w Rosji dowodzonego przez gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego - mówi Jakub Orłowski z grupy "Rosja w ogniu". Krzysztof Zbrożyna z Kielc wystąpił z kolei w mundurze legionowego 4 Pułku Piechoty, Bartłomiej Towarnicki w mundurze szturmowca 6 Dywizji Piechoty Wojska Polskiego w czasów wojny polsko-bolszewickiej, Bartłomiej Kołodziejczyk w mundurze celowniczego RKM 20 Pułku Piechoty Ziemi Krakowskiej, Marcin Dziób w mundurze strzelca 49 Pułku Strzelców Huculskich z Kołomyi i Jan Bruski w mundurze marynarza.
- Wersja mojego munduru jest nietypowa, gdyż przynależy do strzelca huculskiego ze Zmiany Górskiej (huculsko-podhalańskiej) Batalionu Stołecznego, który przed wojną pełnił w Warszawie funkcje reprezentacyjne - poinformował M. Dziób.
Gimnazjaliści z Cieszków wraz ze swym nauczycielem Krzysztofem Nurkowski pokazali postać m.in. urodzonego w ich miejscowości znanego krakowskiego malarza i scenografa Karola Frycza Bogdan Gancarz /Foto Gość