Bp Damian Muskus prosił o to 62 nowych ceremoniarzy parafialnych, których pobłogosławił podczas Mszy św. na Wawelu.
Jak zauważył w homilii, kandydaci na ceremoniarzy do pełnienia tej posługi przygotowywali się bardzo długo, jednak wiedza, jaką w tym czasie zdobyli, to nie wszystko.
- Wasze serca powinny być przepełnione fascynacją Tym, Któremu służycie. Jako ceremoniarze będziecie blisko wielkich Bożych spraw i nie ma znaczenia, gdzie będzie się odbywać Msza św. - czy w pełnej przepychu katedrze lub bazylice, czy w skromnym, drewnianym wiejskim kościele. I tu, i tam, na ołtarzu przychodzi ten sam Jezus, a wy będziecie przygotowywać Mu drogę - mówił bp Muskus, dodając, że do tego zadania ceremoniarze powinni podchodzić zarówno z drżeniem serca, jak i ze spokojem.
- Nerwowość ceremoniarza niczemu nie służy i tylko udziela się celebransowi. Dlatego sprawujący Mszę św. cenią ceremoniarzy oszczędnych w słowa i gesty, dyskretnie poruszających się przy ołtarzu - zaznaczył hierarcha. Mistrzostwo w tym osiągnęli ceremoniarze papiescy i to właśnie na nich mogą wzorować się nowi ceremoniarze.
Nawiązując z kolei do odczytanej Ewangelii, bp Muskus zauważył, że niektórzy błędnie interpretują słowa Jezusa, który powiedział, że to szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu, usprawiedliwiając w ten sposób swoją nieobecność podczas niedzielnej Mszy św.
- Jako ceremoniarze zostaliście posłani, aby w parafiach być strażnikami Dnia Pańskiego. Bądźcie też taktownymi strażnikami piękna i wielkości liturgii Kościoła, nie pozwalajcie sobie na bylejakość - apelował.
Bp Damian zwrócił także uwagę ceremoniarzy na to, że aby być blisko Jezusa, nie wystarczy być blisko ołtarza. Musicie być przyjaciółmi Jezusa, naśladując Go we wszystkim, by inni patrząc na was dostrzegali to. Bo Jezus potrzebuje was wszędzie i wszędzie chce się wami posługiwać - zarówno w kościele, jak i na boisku sportowym, w szkole i w miejscach, gdzie w przyszłości będziecie pracować - tłumaczył.