W Krakowie trwa 9. już Jarmark Świętojański. Atrakcji nie zabraknie dla nikogo.
W tym roku jarmark poświęcony jest między innymi powrotowi króla Stefana Batorego spod Pskowa. Zwyciężył tam, wiadomo! Żeby go godnie przywitać i przyprowadzić na miejsce spotkania z Anną Jagiellonką, orszak przeszedł z Bulwaru Czerwieńskiego na Rynek Główny i z powrotem. Grano na bębnach i dudach (na dudach głównie Węgrzy), rzucano w powietrze chorągwiami, starosta sandomierski prowadził starościnę pod rękę (pod parasolem, bo żar lał się z nieba), maszerujące bractwa rycerskie i inni rekonstruktorzy prężyli się w swych przebraniach ostatkiem sił, a dobosze mocno walili w bębny. Wszyscy więc bawili się świetnie!
Kiedy orszak maszerował, na Bulwarze Czerwieńskim handlowano (jak to na jarmarku), a chętni mgli nauczyć się dawnych umiejętności oraz skosztować jadła i napitków przygotowanych zgodnie z recepturami szesnastowiecznych gospodyń domowych i kucharzy dworskich.
W sobotni wieczór król i królowa zapraszają natomiast wszystkich na wielki bal i widowisko taneczne na bulwarze Czerwieńskim.
W niedzielę jarmark rozpocznie się ok. godz. 11. Chorągiew Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej odpali wtedy armaty i pomniejszą broń palną. Pół godziny później chorągwiarze z grupy Pavanne pokażą, jak się rzuca chorągwiami (rzucić każdy umie, oni te chorągwie potrafią później złapać, a to już nie jest takie proste...). W tym czasie odbędą się też przedstawienia grupy "Komedianty" oparte na zasadach komedii dell’arte. W planie są także pokazy musztry Sandomierzan, warsztaty, pokazy, żywe obrazy, a wszystko na bieżąco będzie komentowane przez Mariusza Wollnego, szerzej znanego jako Kasper Ryx i innych znawców epoki. Jako że pogoda zapowiada się ładna, warto przyjść nad Wisłę!