Prymas Polski abp Wojciech Polak oraz aktorka i współzałożycielka Fundacji "Akogo?" Ewa Błaszczyk otrzymali 15 października Medale św. Jerzego za "zmaganie ze złem i uparte budowanie dobra w życiu społecznym".
Abp Wojciech Polak został odznaczony za "walkę ze smokiem podziałów, które oddaliły od siebie Polaków; za to, że jest siłą spokoju naszego Kościoła", a Ewa Błaszczyk – za "przywracanie nadziei, której nie dawała nawet medycyna".
– To są ludzie, którzy przynoszą nadzieję i pokój w czasach, które chorują na brak nadziei i deficyt pokoju – mówił podczas uroczystości w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha członek kapituły medalu Piotr Mucharski.
Laudację na cześć prymasa Polski wygłosił ks. Adam Boniecki. Charakteryzując jego sylwetkę zauważył, że nie da się go opisać językiem bojowym, choć patron wyróżnienia, św. Jerzy, walczył ze smokami. – On nie prowokuje starć. Jest człowiekiem pokoju. Chyba wtedy można użyć tego języka, kiedy do opisu włączymy jego zaciekłych wrogów – mówił.
Docenił odwagę laureata, który "wchodzi na podminowane tereny walki". Takim "polem minowym" jest, według mówcy, wmanewrowywanie Kościoła, biskupów i księży w doraźną politykę. Ks. Boniecki przypomniał głos hierarchy w sprawie reformy sądownictwa, ostrzegający, że należy patrzeć na jej dalekosiężne skutki. Wspomniał udział prymasa w obchodach 500-lecia reformacji, a także jego stanowisko wobec kwestii uchodźców. – Tam, gdzie katolicy oczekują głosu Kościoła, prymas wkracza z klarownym przesłaniem. Błogosławieni, którzy wnoszą pokój na tereny zaminowane złymi emocjami – podsumował.
Dla abp. W. Polaka Medal św. Jerzego jest nie tyle nagrodą, co "dodatkiem motywacyjnym". – Jestem świadomy, że nigdy dosyć naszych zmagań ze współczesnym smokiem nienawiści, podziałów, konfliktów i barykad – mowił, dziękując za wyróżnienie.
Przywołał myśl Jana Pawła II, który mówiąc o duchowej jedności Europy, wspomniał runięcie widzialnego muru i uwidocznienie muru niewidzialnego, zbudowanego z lęków, uprzedzeń i egoizmu. – Granice idą przez ludzkie serce, ale mamy moc i siłę, by się z tym zmagać – mówił prymas. Wskazał źródło tej siły, jakim jest chrześcijaństwo. – Chrześcijaństwo jest szansą, bo przyniosło wartości przebaczenia, miłosierdzia i oddania siebie – kontynuował.
Tegoroczny Laureat Medalu św. Jerzego mówił także, że nie można skutecznie walczyć ze złem i promować dobra, jeśli człowiek nie ma fundamentu, jakim dla wierzących jest oddanie Bogu. – Skoro mamy szukać światła i rozeznania, musimy to uczynić najpierw na kolanach, na modlitwie. Tego oczekuje od nas Bóg – rozważał. Dodał, że nie należy kryć się w przestrzeni prywatnej, ale "przemieniać nasze życie i wzajemne relacje”.
"Nie ma takich trudności i cierpień, z których nie mogłoby wynikać dobro. Taki jest właśnie sens naszej działalności i tego się zawsze trzymamy" – przekonywała w liście do uczestników uroczystości Ewa Błaszczyk, nieobecna na spotkaniu z powodu obowiązków zawodowych. Aktorkę reprezentowała córka Marianna Janczarska, która odczytała jej przesłanie.
O zmaganiach Ewy Błaszczyk, wyręczającej państwo w walce o tych, którzy sami nie mogą się upomnieć o swoje prawa, opowiadała podczas gali w Muzeum Manggha reporterka "Tygodnika Powszechnego" Anna Goc. – Dała dzieciom nadzieję, której wcześniej odmawiali im lekarze. Nam wszystkim pokazała nieopisany dotąd świat dzieci, które nie budzą się i nie umierają. Takich, dla których nigdzie nie było miejsca – opisywała aktorkę i pacjentów, o których walczy w klinice Budzik.
– Dziękujemy za trudne połączenie cierpliwości i uporu, za wizję i forsowanie mimo wszystko, za to, że nie zatrzymuje się także wtedy, kiedy po wybudzeniu okazuje się, że potrzebna jest żmudna, długa rehabilitacja. Dziękujemy za to, że od lat stawia trudne pytania: jak zająć się stanem, który nie jest weryfikowalny, jak mówić o tym, czemu medycyna nie daje jasnych odpowiedzi – mówiła dziennikarka.
Medale św. Jerzego przyznawane są od ćwierć wieku przez redakcję "Tygodnika Powszechnego". W poprzednich latach zostali wyróżnieni m.in.: Janina Ochojska, s. Małgorzata Chmielewska, prof. Barbara Skarga, abp Józef Życiński, prof. Leszek Kołakowski, Anna Dymna, ks. Michał Heller, ks. Jan Kaczkowski i Adam Strzembosz.
Medal wykonał krakowski artysta-rzeźbiarz Maciej Zychowicz. Znalazły się na nim słowa Psalmu 37. w przekładzie Marka Skwarnickiego: "Powierz Panu swą drogę, zaufaj Mu, a On sam będzie działał. On sprawi, że twa sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, a prawość Twoja, jak blask południa".