Abp Marek Jędraszewski w Boże Narodzenie odprawił Mszę św. w sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem.
- Myśmy zrodzili się razem z chrześcijaństwem. Myśmy się narodzili jako Boże dzieci i przez to też historia Polski i polskiego narodu tak radykalnie różni się od historii innych narodów europejskich, które miały swoją pogańską przeszłość poświadczoną wielorakimi świadectwami materialnymi czy pisanymi. Tego o Polsce powiedzieć nie można. Narodziliśmy się, by oddawać cześć Najwyższemu. To jakieś szczególne przeznaczenie polskiego narodu i jakieś szczególne zadanie, które na nas spoczywa - mówił w homilii metropolita krakowski.
Jak podkreślił, dzisiejsze święto jest czasem wysławiania Boga, że przed wiekami narodził się z Maryi Dziewicy. I, mimo że nie było dla Niego miejsca wśród ludzi, zechciał narodzić się wśród zwierząt.
- Kiedy patrzymy na figurki osła i wołu w żłóbkach bożonarodzeniowych, widzimy, ile w ich oczach jest prawdziwej mądrości - one wiedzą, że Bóg jest między nimi. One to czują. A człowiek ciągle jest miotany tymi dwiema tendencjami, o których słyszeliśmy w Prologu św. Jana. Są ci, którzy Bożego Słowa nie przyjmują, ale są także ci, którzy narodzeni z Boga klękają z najgłębszą czcią razem z pastuszkami i oddają chwałę Najwyższemu - zaznaczył arcybiskup.
Ks Marian Mucha, kustosz sanktuarium na Krzeptówkach, podziękował metropolicie, że w uroczystość Bożego Narodzenia jego parafianie oraz goście mają możliwość modlić się wraz z abp. Markiem Jędraszewskim. Z kolei biskup Krakowa przyznał, że zawsze marzył o tym, by Boże Narodzenie przeżywać na Skalnym Podhalu. Wreszcie to marzenie się spełniło.
Pod Tatrami święta Bożego Narodzenia upływają w zimowej aurze. Pada śnieg i jest lekki przymrozek. W wigilijną noc w wielu miejscach odbyły się górskie pasterki (m.in. na Wiktorówkach), zaś w sanktuarium na Krzeptówkach w szopce była prawdziwa góralska rodzina, której niedawno narodził się potomek.