80 lat temu, w mroźny dzień 2 stycznia 1939 r., w Drozdowie pod Łomżą zmarł Roman Dmowski. Mało kto pamięta jednak, jak ważną rolę w jego życiu i działalności odegrały lata spędzone na początku XX w. pod Wawelem.
Profesor Andrzej Romanowski, redaktor naczelny „Polskiego słownika biograficznego”, ubolewał, że ich znaczenie niesłusznie uległo zapomnieniu. „A przecież jest zastanawiającym paradoksem, że jedno spotkanie Wyspiańskiego z Piłsudskim [w Krakowie] urosło do rangi legendy, podczas gdy kilkakrotne zapewne, i o tyle ważniejsze, spotkania poety z Dmowskim niemal nie zostały zauważone. Krakowskie pięciolecie Romana Dmowskiego wydaje się ważniejsze, niż moglibyśmy przypuszczać” – stwierdził w swojej rozprawie naukowej „Krakowskie lata Romana Dmowskiego”. Urodzony 9 sierpnia 1864 r., syn kamieniarza z Kamionka – przedmieścia warszawskiej Pragi, pierwszy raz zobaczył Kraków jesienią 1891 r., będąc przejazdem w drodze do Genewy i Paryża. Wahał się, czy nie poświęcić się tu pracy naukowej jako biolog, habilitując się na Uniwersytecie Jagiellońskim. W drodze powrotnej z Zachodu został jednak aresztowany przez policję rosyjską. Przeszedł przez areszt i zsyłkę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.