Po Mszy św. na Wawelu pątników idących na Jasną Górę pożegnał abp Marek Jędraszewski.
W pielgrzymce bierze udział ok. 8,5 tys. osób (z czego 950 osób to młodzi Włosi ze wspólnoty Comunione e Liberazione), jednak nie wszystkie jej człony zebrały się na Wawelu. Wspólnota VIII (suska) maszeruje już bowiem od soboty i Kraków tradycyjnie omija. Część wspólnoty VI (skawińsko-czernichowskiej) 6 sierpnia wychodzi zawsze ze Skawiny, a 7 sierpnia dołącza do nich dekanat Czernichów. Krakowa na swojej trasie nie ma także wspólnota VII (Chrzanów, Libiąż, Spytkowice).
W homilii wygłoszonej podczas Eucharystii przy ołtarzu polowym na wawelskim wzgórzu metropolita krakowski przekazał pielgrzymom trzy wskazówki płynące z dzisiejszej Ewangelii. Pierwsza z nich mówi o krzyżu, który niesie każda z pątniczych grup. Jak przypomniał abp Jędraszewski, jest on nie tylko symbolem cierpienia, ale i zwycięstwa Chrystusa. - Idąc z tym krzyżem stąd, z Wawelu, na Jasną Górę, głoście prawdę Chrystusowego krzyża, który na naszej polskiej ziemi został zatknięty ponad 1050 lat temu, w roku 966, gdy Mieszko I przyjął chrzest - prosił arcybiskup.
Druga wskazówka związana jest ze słowami Boga: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie". - W czasie, kiedy spotykamy się w naszym codziennym życiu z wieloma kłamliwymi ideologiami, które chciałyby zawładnąć naszymi sercami i umysłami, tym bardziej musimy być posłuszni temu, co powiedział Bóg Ojciec apostołom Piotrowi, Jakubowi i Janowi - zaznaczył metropolita. Chodzi więc o to, by wsłuchiwać się w przesłanie Ewangelii o Bogu, który jest bogaty w miłosierdzie, oraz o człowieku, który został stworzony na Boży obraz i podobieństwo.
Dając trzecią wskazówkę, arcybiskup apelował, by zdążanie do Częstochowy było dla uczestników pielgrzymki dziękczynieniem za to, że każdy z nich poprzez chrzest został włączony do Kościoła. - Dziękujmy za Kościół, bez którego nie ostałby się nasz naród w najtrudniejszych momentach historii. I podczas waszej drogi będą momenty trudne, ale pamiętajcie, że na Jasnej Górze czeka na was Matka, Królowa Polski. Czeka na każdego z was, na wasze serca, słowa modlitwy i uwielbienia oraz na prośby w intencji ojczyzny i ludzi, którzy was o to prosili - mówił metropolita.
Pielgrzymi zaś burzą oklasków podziękowali metropolicie za to, że ma odwagę głosić prawdę płynącą z Ewangelii i stać na straży najważniejszych wartości, mimo że jest za to często atakowany. Zapewnili go także o swoim modlitewnym wsparciu. Wiele osób słowa uznania i podziękowania przekazywało arcybiskupowi także przed bazyliką Mariacką, gdzie metropolita długo żegnał pielgrzymów i błogosławił ich.
Z kolei rozmawiając z dziennikarzami, pielgrzymi przekonywali, że tym, co będzie im dodawało sił podczas drogi, są intencje niesione w sercu. Wiktor z saletyńskiej grupy I wspólnoty I (prądnickiej) mówił na przykład, że w tym roku na Jasną Górę idzie już po raz 27. To dobra okazja, by podziękować Bogu za dar zdrowia, za to, że może pielgrzymować i prosić o błogosławieństwo na kolejne lata.