Poinformowała o tym rzecznik wojewody małopolskiego Joanna Paździo.
Spośród osób dorosłych cztery leczone są w Szpitalu im. Rydygiera w Krakowie. Trzy osoby znajdują się w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, a kolejne cztery przebywają w Szpitalu im. Jana Pawła II w Nowym Targu. Ośmiu poszkodowanych hospitalizowanych jest w Szpitalu im. Chałubińskiego w Zakopanem. Z kolei troje dzieci przebywa w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu.
Ranni mają poparzenia ciała spowodowane porażeniami przez pioruny oraz obrażenia i urazy powstałe w wyniku upadku bądź uderzeń odłamkami skał. Tuż po zdarzeniu część z nich była operowana.
Jak zapewniają lekarze z USD w Prokocimiu, stan leczonych tam dzieci jest stabilny. Najbardziej poparzona dwójka jest w stanie poważnym - 11-latek doznał bowiem głębokich poparzeń na ponad 40 proc. powierzchni ciała. 16-letnia dziewczyna ma natomiast oparzenia na ponad 30 proc. powierzchni ciała. Dziecko z mniejszymi obrażeniami może jeszcze pod koniec tygodnia wróci do domu.
Podczas czwartkowej burzy w Tatrach zostało poszkodowanych ponad 140 turystów przebywających w okolicach Giewontu i Czerwonych Wierchów. Pioruny zabiły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Po stronie słowackiej piorun śmiertelnie poraził jedną osobę - czeskiego turystę.