Reklama

    Nowy numer 11/2023 Archiwum

Oddaj Bogu portfel

– Pierwszym owocem uczestnictwa w konferencji Crown było przecięcie wszystkich naszych kart kredytowych. To był krok ku wolności finansowej – wspominają Beata i Marcin Mądrzy.

Ci znani w Krakowie chrześcijańscy wodzireje, autorzy książek dla młodzieży i twórcy ewangelizacyjnych warsztatów umiejętności rodzicielskich, na konferencję jechali po nieprzespanej nocy, prosto z wesela, które prowadzili. Sytuacja, w jakiej się znajdowali, była jednak wystarczającą motywacją do działania.

– Mimo zmęczenia nie zmrużyliśmy tam oka, a najbardziej przekonywała nas osobista historia prowadzących dotycząca wyjścia z długów. Takiej formacji finansowej zabrakło i na katechezie w szkole, i na oazie, i w przygotowaniu do małżeństwa. Zobaczyliśmy nasze liczne błędy w zarządzaniu. Zrozumieliśmy, że nie możemy cieszyć się owocami uczciwej pracy, bo ciągle myślimy o długach, które ciągną się za nami jeszcze z czasów studenckich – opowiadają.

Wcześniej często zastanawiali się, jaka jest wola Boża dla ich pracy zawodowej, skoro talenty, jakimi Pan Bóg ich obdarzył, nie przynosiły godnych dochodów, by utrzymać rodzinę i polepszyć warunki życia. Z konferencji Crown wyszli jak z warsztatu: z konkretnymi narzędziami i planem. Od razu przystąpili do działania. Najpierw przecięli wszystkie karty kredytowe, bo twórcy Edukacji Finansowej Crown przekonują – opierając się na wskazówkach płynących z Pisma Świętego – by starać się nie żyć na kredyt.

– Wydrukowaliśmy też tabelkę wydatków, którą powiesiliśmy na lodówce, i zapisywaliśmy tam każdą, nawet najmniejszą kwotę – mówi Marcin. Powstał również plan budżetowy na cały miesiąc i zapadło postanowienie, by nie kupować nic oprócz jedzenia, żeby spłacić (na dobry początek) najmniejszy dług. – Ktoś zapyta: co z ubraniami dla dzieci, kosmetykami itd.? Trzymanie się planu wyjścia z długów otworzyło nas, by śmiało prosić o pomoc zaprzyjaźnione rodziny. Napisałam kilka esemesów, że szukam bucików, używanych kurtek. Okazało się, że dużo rodzin chce się dzielić tym, co ma, i że ja też mogę coś dać od siebie – na przykład korepetycje. Kiedy natomiast odważyliśmy się na oddawanie dziesięciny, droga do dnia „W”, czyli wolności finansowej, zaczęła się przybliżać – dodaje B. Mądra.

Zapewnia też, że choć przez rok nie bywała w galeriach handlowych ani u kosmetyczki, wcale nie czuła się uboższa. – Więcej: nie baliśmy się żadnej pracy, np. mycia okien przed świętami w domach innych. Widzieliśmy bowiem, jak spada napięcie związane z terminami, jak oczyszczają się relacje z ludźmi, od których cokolwiek pożyczaliśmy. Wyobrażałam sobie nawet dzień, gdy obudzimy się i nie będziemy nikomu nic winni – uśmiecha się Beata. Gdy ten dzień w końcu nadszedł i wszystkie długi Beaty i Marcina były już spłacone, okazało się, że przypadające wtedy czytania z Pisma Świętego dotyczą... darowania długów.

– Uwolniliśmy się z pętli, a to dało nam odwagę, by darować dług rodzinie, której wynajęliśmy nasz domek na wsi, i która przez kilka miesięcy nie płaciła rachunków. Tego dnia poszliśmy z dziećmi do restauracji i świętowaliśmy nowe życie. Nauczyliśmy się mądrze oszczędzać i kupować piękne rzeczy wysokiej jakości, ale za gotówkę, by to służyło okazywaniu miłości sobie w małżeństwie i dzieciom – tłumaczy M. Mądry. – Ważne było też uświadomienie sobie, że na drodze do wolności Bóg oczekiwał od nas wysiłku i współpracy. Nagrodą za podjęty trud było zaś to, że małżonkowie mogli sobie pozwolić na zakup odpowiedniego dla całej rodziny samochodu. Gdy ten numer „Gościa” trafi do rąk Czytelników, na świecie powinno już bowiem być najmłodsze, siódme, wymarzone dziecko Beaty i Marcina.

– Nigdy nie pomyśleliśmy, że dziecko może być obciążeniem dla budżetu. Ono jest zawsze błogosławieństwem i nieskończonym darem! Obserwowaliśmy to, gdy mimo początkowego ubóstwa realizowaliśmy powołanie do owocnej miłości, bez względu na zasoby materialne – podkreślają. Nie mają też wątpliwości, że oddanie swojego portfela Bogu, który troszczy się o swoje ukochane dzieci, zmienia perspektywę. Z kolei wiedza, którą dostali na konferencji, jest możliwa do realizacji, tylko... trzeba się postarać, a nie czekać, aż wszystko samo spadnie z nieba. Najbliższa konferencja „Biblia o finansach” odbędzie się 14 września w Centrum św. Jana Pawła II „Nie lękajcie się!” na Białych Morzach. Zapraszają na nią Edukacja Finansowa Crown i Duszpasterstwo Przedsiębiorców i Pracodawców „Talent”. Szczegółowe informacje i zapisy na www.crown.org.pl/konferencja-krakow. Patronuje jej m.in. „Gość Krakowski”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy