To wyjątkowe miejsce powstało, by w kompleksowy sposób pomagać osobom bezdomnym.
Obchody jubileuszu rozpoczęły się Mszą św. w klasztorze oo. kapucynów. Następnie odbył się uroczysty obiad w klasztornej auli. Przy wspólnym stole zasiedli pracownicy, wolontariusze i podopieczni Dzieła, a świętowanie uświetniała orkiestra dęta ze Skomielnej Czarnej, która towarzyszy organizacji podczas różnych uroczystości. Po urodzinowym torcie nastał moment podziękowań oraz wręczenia prezentów.
Br. Henryk Cisowski, założyciel Dzieła, podkreślił, że jest ono "najpiękniejszym obliczem Kościoła", a jego rozwój to zasługa zarówno pracowników, jak i potrzebujących. - Nie budujemy profesjonalnej organizacji charytatywnej. Budujemy Kościół, który papież Franciszek często określa mianem Kościoła ubogiego dla ubogich, pokornego i służącego. To również Kościół, w którym każdy czuje się jak u siebie, w którym świeccy i duchowni wspólnie coś tworzą - wyjaśniał kapucyn. - Rozumiem papieża Franciszka, który mówi o tym, że osoby ubogie nas ewangelizują. To nie my przychodzimy nauczać was o Panu Bogu. To wy uczycie nas, czym jest to doświadczenie krzyża Jezusowego. To jest najpiękniejsze seminarium, jakie przeżyłem. Wśród was, z wami, w prostej posłudze, kiedy przywracamy wartość takim podstawowym słowom, jak służba, pokora i władza, która jest byciem ostatnim i najmniejszym - dodał.
Najważniejszymi osobami podczas świętowania byli podopieczni Dzieła. Jedna z pań przez 5 lat była bezdomna i zmagała się z chorobą alkoholową. Dzięki wsparciu znalazła pracę, ma mieszkanie, wyszła z nałogu oraz naprawiła relacje z bliskimi. - Najbardziej ucieszyło mnie to, gdy pani Gosia zaprowadziła mnie do mieszkania wspieranego. Było tylko biurko, łóżko i szafka, ale to była radość. Byłam wolna, miałam własne klucze, prąd, wodę. Wtedy zaczęłam realizować wszystko: starałam się o mieszkanie socjalne, szukałam innej pracy, chodziłam na terapię - wspomina. - Kiedy ktoś się stara, to Dzieło zawsze mu pomoże. Trzeba tylko dać coś od siebie i walczyć z chorobą - wyznaje kobieta.
Czego sobie życzą z okazji jubileuszu bracia kapucyni, ich współpracownicy i podopieczni? - Można nam życzyć dalszej pomocy naszego świętego patrona, Ojca Pio, bo dzięki jego modlitwie i wstawiennictwu dzieją się cuda - mówił br. Grzegorz Marszałkowski, dyrektor Dzieła Pomocy. - Można nam też życzyć dobrego zespołu i jedności w nim. Myślę, że cała siła naszego zespołu tkwi w wysokim poziomie osób, które w nim pracują. Ojciec Pio posyła do nas najlepszych pracowników i wolontariuszy. W tej chwili zespół liczy ponad 35 osób, wolontariuszy jest ponad 100, a darczyńców tysiące - podkreślał zakonnik.