Na Wawelu odbyły się dziś uroczystości z okazji 700 rocznicy koronacji Władysława Łokietka (1260-1333). W katedrze, w pobliżu sarkofagu monarchy, odprawiono Mszę św. w intencji władcy, w Zamku Królewskim zaprezentowano zaś wystawę "Skarby epoki Piastów".
Książę Władysław Łokietek został koronowany na króla Polski 20 stycznia 1320 r. Było to symboliczne zamknięcie okresu rozbicia dzielnicowego.
- Ta koronacja należy do czołowych wydarzeń w dziejach naszego państwa i narodu. Dziś jej rocznicę obchodzimy uroczyście in situ, w katedrze, gdzie odbyła się niegdyś ta ceremonia, stajemy niejako we wnętrzu tej historii, obok sarkofagu, w którym spoczywają doczesne szczątki króla Władysława - powiedział w katedrze prof. Krzysztof Ożóg, historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego, w wykładzie o postaci monarchy z dynastii Piastów, poprzedzającym Mszę św.
Koronę królewską na głowę księcia Władysława włożył "na mocy postanowienia apostolskiego" abp gnieźnieński Janisław. Monarcha został również namaszczony. Stał się w rezultacie pomazańcem Bożym i królem sprawującym władzę w Królestwie Polskim z łaski Bożej. - Przywołanie zgody papieskiej na koronację miało wielkie znaczenie dla legalności jego tytułu królewskiego - zaznaczył prof. Ożóg. Dodał, że była to pierwsza ceremonia koronacyjna odbywająca się w Krakowie.
Łokietek objął władzę w Krakowie w 1306 r. - Jego droga do korony królewskiej wymagała przezwyciężenia wielu przeszkód. Jego władza była kwestionowana m.in. przez spadkobiercę Przemyślidów Jana Luksemburskiego, który tytułował się królem Polski. Książę Władysław musiał także przy pomocy możnowładztwa krakowskiego i rycerstwa tłumić bunty miast małopolskich. Wszystko to odkładało starania o koronę - przypomniał historyk.
W 1318 r. na wiecu dostojników w Sulejowie uchwalono wysłanie supliki do papieża Jana XXII z prośbą o koronę dla księcia Władysława. Podkreślono w niej, że Polska wiele wycierpiała z powodu braku króla oraz że podlega Stolicy Apostolskiej i uiszcza świętopietrze. Papież odniósł się życzliwie do tej supliki zaznaczając, że księciu Władysławowi jako "tegoż Królestwa [Polskiego] przyrodzonemu Panu i prawowitemu dziedzicowi", przysługuje tam pełne prawo własności i posiadania.
Przed koronacją trzeba było m.in. sporządzić nowe insygnia, bo stare zostały wywiezione z katedry wawelskiej. Mieczem koronacyjnym stał się Szczerbiec, posiadany przedtem przez teścia Łokietka.
- Decyzję o obraniu katedry krakowskiej jako miejsca koronacji podjął władca po naradzie w gronie dostojników duchownych i świeckich. Ceremoniał był bardzo uroczysty. W dniu koronacji abp Janisław wraz z innymi biskupami wprowadził księcia Władysława do katedry. Został on pouczony o obowiązkach króla w stosunku do Boga, Kościoła i poddanych. Złożył potem przysięgę zobowiązującą go do rządów sprawiedliwych, zachowania przywilejów i praw Kościoła i okazywania należnego szacunku możnym duchownym i świeckim. Po przysiędze władca kładł się krzyżem przed ołtarzem, w czasie śpiewu Litanii do Wszystkich Świętych, która kończyła się błogosławieństwami. Potem następował obrzęd namaszczenia. Po akcie pomazania władca przebrany w szaty królewskie brał udział we Mszy św. odprawianej przez abp. Janisława. W jej trakcie arcybiskup wręczał królowi insygnia władzy monarszej poczynając od nagiego miecza, którym władca wykonywał następnie kilka cięć w powietrzu na kształt krzyża. Potem następował właściwy obrzęd koronacji, nałożenie korony na głowę władcy, po czym arcybiskup wprowadzał go na tron. Koronacja podkreślała suwerenność Królestwa Polskiego. Władza królewska Łokietka stawała się najważniejszym zwornikiem całej wspólnoty państwowej i narodowej. Już przez współczesnych jego koronacja była uważana za koniec rozbicia monarchii - przypomniał prof. Ożóg.
Po śmierci w 1333 r. monarcha został pochowany w północnej części ambitu katedry. Jego syn król Kazimierz Wielki wystawił mu tam w latach 40. XIV wieku okazały sarkofagowy nagrobek. Od czasów Łokietka katedra krakowska stała się miejscem koronacji i pochówków władców Polski.
Mszy św. odprawionej w 700 rocznicę koronacji Łokietka przewodniczył abp Marek Jędraszewski odziany w ornat fundacji królowej Anny Jagiellonki. W homilii podkreślił m.in. znaczenie kultu św. Stanisława w odrodzeniu Królestwa Polskiego. Zaznaczył, że koronacja królów była związana z namaszczeniem olejem Krzyżma Świętego. - Aczkolwiek sama koronacja nie była nigdy uznawana przez Kościół za sakrament, lecz była jednak sakrą, która czyniła z króla pomazańca Bożego a on przestawał być osobą świecką. Nawiązywała do starotestamentalnej tradycji namaszczana królów izraelskich, na których głowy wylewali oliwę. Wskazywała jednocześnie na zadania spoczywające odtąd na monarsze. Miał on być obrońcą wiary chrześcijańskiej w swoim państwie a równocześnie szerzyć ją poza granicami swego królestwa - powiedział metropolita krakowski.
- Prof. Andrzej Nowak zwrócił uwagę na interesujący aspekt biografii Łokietka, o charakterze osobistym. Dla niego Wawel łączył się ze wspomnieniami pobytu w Krakowie, gdzie jako mały chłopiec był wychowywany na dworze księcia Bolesława Wstydliwego i jego małżonki św. Kingi. Zapewne w Krakowie młody książę spotkał się z doniosłą tradycją dotyczącą nie tylko dziejów Polski ale także tego jakim człowiekiem powinien być idealny władca. Tradycja ta została wyznaczona przez dwóch biskupów krakowskich - św. Stanisława Męczennika i bł. Wincentego Kadłubka. Stanisław wyznaczył ją własnym męczeństwem jako obrońca pokrzywdzonych i przeciwnik absolutnej władzy króla, natomiast Wincenty piórem - pisząc swą "Kronikę Polską", gdzie dał nam obraz polskości, w której dochodzi do niezwykłej syntezy republikańskiego Rzymu z chrześcijańską władzą monarchów - powiedział abp Jędraszewski. - Zdaniem badaczy, w Kadłubkowej wizji ładu społecznego pojawiały się takie kluczowe pojęcia jak: Polska, Rzeczpospolita, Królestwo i Ojczyzna - Patria, tworzące pewną hierarchię wartości. Nad nimi wszystkimi króluje Ojczyzna, byt idealny i ziemski jednocześnie, obejmujący przestrzeń i społeczność we wszystkich wymiarach czasu. Jej trwanie jest niezależne od rzeczywistości politycznej. Polska, Ojczyzna, jest wspólnotą nie etniczną lecz etyczną - dodał metropolita krakowski.
Zaznaczył, że oddziaływanie kultu św. Stanisława odbijało się nie tylko w sferze religijnej lecz także politycznej. Legenda o cudownym zrośnięciu się poćwiartowanych członków ciała św. Stanisława stała się odpowiednikiem tezy, że w tak samo cudowny sposób zrosły się fragmenty podzielonego przez rozbicie dzielnicowe terytorium Królestwa Polskiego. Koronacja Łokietka miała w tym istotne znaczenie.
Po Mszy św. za duszę króla Władysława i innych władców Polski modlono się przy przy jego sarkofagu. Następnie w Zamku Królewskim odbył się pokaz wystawy "Skarby epoki Piastów", gdzie zaprezentowano 50 wyjątkowych dzieł sztuki związanych z pierwszymi władcami Polski i kultem chrześcijańskim w czasach im współczesnych. Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających od 21 stycznia.
W ramach uroczystości rocznicowych na Wawelu odbędzie się także konferencja naukowa "Z Gniezna do Krakowa. 700 rocznica koronacji Władysława Łokietka w perspektywie badań historycznych (z ekskursem genetycznym)". Historycy, historycy sztuki oraz uczeni zajmujący się chemią bioorganiczną będą mówili o epoce Władysława Łokietka, przedstawią hipotezy dotyczące wyglądu katedry wawelskiej w czasach koronacji Łokietka, nowe spostrzeżenia dotyczące gotyckiego nagrobka monarchy oraz rodowód genetyczny Piastów. Konferencja będzie się odbywała 21 stycznia od godz. 9 do 18.30 w Centrum Wystawowo-Konferencyjnym Zamku Królewskiego na Wawelu w budynku nr 9.