W Dniu Życia Konsekrowanego Mszy św. w bazylice Mariackiej przewodniczył bp Damian Muskus OFM.
Jak zauważył w homilii, już w IV wieku święto Ofiarowania Pańskiego zaczęto nazywać spotkaniem Pańskim. I nie chodziło o spotkanie z jakimś konkretnym człowiekiem, ale o spotkanie z całą ludzkością, reprezentowaną przez Symeona i Annę, którzy oświeceni łaską Bożą w Jezusie poznali Zbawiciela.
- Ich cierpliwość, służba Bogu dniem i nocą, posty i nieustanne modlitwy, przyniosły wreszcie owoc - u schyłku swych dni patrzyli w oczy Mesjasza - mówił bp Muskus, dodając: - I my, osoby konsekrowane, zapragnęliśmy spojrzeć w oczy Jezusowi i Jemu oddać swoje dni. Zakochaliśmy się w Jego oczach, z których oprócz miłości nic więcej nie można wyczytać. Dobre oczy Mistrza rozkochały nas do szaleństwa. Dlatego podjęliśmy taką formę życia, której świat pojąć nie może.
Zdaniem bp Muskusa drogowskazem osób konsekrowanych, które dziś odnowiły swoje śluby, stały się rady ewangeliczne: czystość, ubóstwo, posłuszeństwo. Są one skarbem, bo dają wolność, otwierają na miłość nieskończenie większą od tego, czego można spodziewać się w życiu. Jak również wskazał, Pan nie powołał osób konsekrowanych po to, by oddając Mu się, realizowały własne projekty na życie i czerpały z tego ludzką satysfakcję. Osoby konsekrowane nie żyją bowiem dla siebie, a wierność ślubom nie jest ich osobistą sprawą.
- Mamy żyć dla Boga, a to oznacza również, że nasze życie ma być proroctwem nadziei dla świata. Mamy wskazywać światu perspektywę wieczności (…). Mamy być znakami nadziei dla świata, choć posługa osób konsekrowanych nie okupuje pierwszych stron gazet. Nie epatuje nachalną autopromocją w mediach społecznościowych. Świat nie widzi, jak ratuje go nieustannie modlitwa i poświecenie sióstr klauzurowych, cicha służba braci i sióstr w szpitalach, szkołach, hospicjach, domach samotnych matek, kuchniach dla ubogich, w domach pomocy społecznej - wyliczał bp Damian Muskus.
Przekonywał także, że to właśnie osoby konsekrowane wszędzie tam, gdzie jest po ludzku najtrudniej, świadczcą swoim życiem o pięknie Ewangelii. - To, o czym mówię, to ideał. Tak żyć, by ludzie w naszym życiu i naszej postawie widzieli Ewangelię, to ideał. A trzeba przecież powiedzieć, że ów blask Ewangelii często jest plamiony przez ludzi, którzy czynią zło w Kościele. Siła naszego proroctwa jest osłabiona przez rozdźwięk między skarbem, jaki Pan złożył w nasze ręce, a tym, jak niektórzy sprzeniewierzyli się swojej misji i ten skarb zdefraudowali, wyrządzając trudne do wyleczenia rany. Jednak to nie może nas zniechęcać do trwania w wierności, bo Bóg jest wierny swoim obietnicom i chroni tych, którzy Mu zaufali - mówił bp Muskus.
Podpowiadał też, że odpowiedź osób konsekrowanych może być tylko jedna, niezależnie od sytuacji, w jakiej znajdują się Kościół i społeczeństwo. To wierność Ewangelii.
Nawiązując do ogłoszonego niedawno przez papieża Franciszka orędzia na Dzień Środków Społecznego Przekazu, zauważył także, iż wskazuje on tym samym drogę pośród zamętu. Pisze bowiem, że każdy z nas jest historią, przez którą Bóg chce opowiadać światu o swojej miłości.
- Nasza historia może być bardzo budująca dla świata, jeśli podążamy za głosem Pana, gdy odważnie mierzymy się z rzeczywistością i na zło odpowiadamy dobrem. Ale może być też i niszcząca, gdy głos Pana zagłuszamy egoizmem, dążeniem do spełniania własnych ambicji czy projektów, gdy ulegamy pokusom i słabościom, gdy chodzimy na kompromis ze złem - tłumaczył biskup Muskus, dodając, że ludzie potrzebują dobrych historii i czekają na dobrą nowinę, a nie na złą.
- Pokazujmy to, co dobre, by prowadzić ludzi ku dobru. Choć zalewa nas nadmiar pesymistycznych opowieści, ludzie szukają dobra, prawdy, potrzebują zaczerpnąć ze źródła autentycznych świadków Chrystusa, którzy Go spotkali i którzy potrafią swoim życiem o tym spotkaniu opowiadać. Życzę wam, byście byli uczciwi wobec Boga, świata i samych siebie. Życzę, byście umieli być dodatkiem do Ewangelii, z którego ludzie będą mogli ławo odczytać piękno Dobrej Nowiny i zatęsknią do miłości, która swe źródło ma w Chrystusie Ukrzyżowanym - zakończył bp Muskus.
W Polsce żyje ok. 32 tys. osób konsekrowanych - wśród nich zakonnicy, siostry zakonne ze zgromadzeń czynnych i kontemplacyjnych, a także osoby skupione w instytutach, stowarzyszeniach i wspólnotach świeckich oraz dziewice i wdowy konsekrowane, a także pustelnicy. W Polsce jest około 18 tysięcy sióstr zakonnych należących do 105 zgromadzeń czynnych. Zakony męskie skupiają 11 942 zakonników, wśród których jest 9302 kapłanów i 1313 braci. Natomiast w zakonach kontemplacyjnych żyje 1281 sióstr. Około 1150 osób należy do instytutów i wspólnot życia konsekrowanego. W Polsce jest też 267 dziewic konsekrowanych, 305 wdów i 2 wdowców oraz 2 pustelnice i 1 pustelnik.
Z kolei na terenie archidiecezji krakowskiej żyje ok. 4 tys. osób konsekrowanych.Wiele z nich każdego dnia pracuje z dziećmi, młodzieżą, czy osobami niepełnosprawnymi prowadząc przedszkola (m.in. serafitki, sercanki, felicjanki), szkoły (m.in. nazaretanki, urszulanki), bursy (m.in. sercanki, córki Bożej Miłości), domy pomocy społecznej (m.in. serafitki) czy też różne duszpasterstwa dzieci i młodzieży (m.in. salezjanie, salwatorianie).
W naszej diecezji jest też kilkaset osób, które przynależą do 19 instytutów świeckich oraz kilkadziesiąt dziewic i wdów konsekrowanych.
Posłuchaj całej homilii bp. Damiana Muskusa: