Proboszcz parafii św. Jadwigi Śląskiej przeszedł z Najświętszym Sakramentem, błogosławiąc mieszkańców podhalańskiej wsi.
W ciągu dwóch dni ks. Krzysztof Król przemierzył z Najświętszym Sakramentem teren swojej parafii, błogosławiąc domy i mieszkańców na niełatwy czas pandemii koronawirusa. Procesja, w której uczestniczył tylko on wraz z posługującym w Waksmundzie diakonem i pochodzącym z tej wsi klerykiem, odbywała się wieczorem, po Mszy św. w kościele parafialnym. - Modliliśmy się za chorych, za całą naszą ojczyznę i świat - mówi kapłan.
Ze względów bezpieczeństwa oraz stosując się do wytycznych władz państwowych i kościelnych mieszkańcy wsi nie przyłączali się do procesji, jednak wychodzili do furtek swoich domostw ze świecami, klękali i modlili się, adorując rozświetlony lampką Najświętszy Sakrament.
- Oni nie mogą przyjść na Eucharystię, więc Pan Jezus przyszedł do nich - opowiada ks. Król. Jak dodaje, błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem ma umocnić parafian i pokrzepić ich w trudnym czasie.
- Mobilizujmy się i jednoczmy w modlitwie, poście i czyńmy pokutę. Czas jest wyjątkowy - apeluje duchowny.
W kościele św. Jadwigi Śląskiej w Waksmundzie k. Nowego Targu codziennie o 15.00 jest wystawienie Najświętszego Sakramentu oraz Koronka do Bożego Miłosierdzia z prośbą za ludzkość zagrożoną pandemią. W modlitwie parafianie uczestniczą duchowo w swoich domach. Adoracja w świątyni trwa do 17.00. Codziennie od 15.00 jest także możliwość skorzystania z sakramentu pojednania, przy zachowaniu ostrożności i wszystkich zasad bezpieczeństwa.