W uroczystość św. Stanisława BM Mszy św. na Wawelu przewodniczył abp Marek Jędraszewski.
Nawiązując do przypadających na dzisiaj czytań mszalnych, metropolita zauważył, że skłaniają one do rozważania tajemnicy Kościoła, zrodzonego z miłości Trójcy Przenajświętszej. Mówił też, że lud Boży jest złożony ze świadków Boga po trzykroć świętego.
Do świadków, którzy kierowali Kościołem, należy św. Stanisław. - Dla niego prawa sprawiedliwości i miłosierdzia, prawdy o królestwie Bożym były najważniejsze. O nie się upominał i ich się domagał, nie patrząc na sytuację, układy, także polityczne - wskazał metropolita, dodając, że stał się on świadkiem najważniejszych wartości, aż po przelanie krwi.
Z kolei odnosząc się do słów zawartych w Liście św. Pawła do Rzymian, abp Jędraszewski stwierdził, że kandydaci do diakonatu powinni służyć Kościołowi poprzez czystość serca i zachowanie celibatu, będąc posłuszni papieżowi, biskupom i przełożonym. Są zobowiązani do modlitwy za Kościół, głosząc w porę i nie w porę Ewangelię. Mają służyć ludowi Bożemu poprzez szczególną bliskość w sprawowaniu Eucharystii, a także być świadkami miłości, która wypływa z Eucharystii, jest ofiarna, bezinteresowna i braterska. Powinni troszczyć się o Kościół i jego prawdy, służąc mu ze świadomością, że mogą wielokrotnie stać się znakiem sprzeciwu wobec świata. Dobry pasterz - na wzór Chrystusa - musi być bowiem gotowy na obronę swoich owiec.
- Przekreślać własne "ja", by zdobywać owce dla Chrystusa. To domaga się radykalnego przestawienia wewnętrznych wektorów, którymi macie się kierować w codziennym postępowaniu. Zbawienie innych musi być dla was największym dobrem, dla którego nie dość żadnego poświęcenia, nawet upokorzenia. Nie ma ceny wyższej niż zbawienie - przekonywał arcybiskup.
Podkreślał również, że w życiu diakonów ma się objawiać ofiarna i cicha miłość do Kościoła. Jednocześnie w tej służbie mają być znakiem sprzeciwu, ale przede wszystkim nadziei, o której mówił Chrystus, opowiadając swoim uczniom o ziarnie, które - wrzucone w ziemię - musi obumrzeć. - Im bardziej będziecie umierać dla siebie, tym większym i bardziej jasnym dla świata będziecie znakiem nadziei - tłumaczył metropolita.
Święcenia diakonatu z rąk abp. Jędraszewskiego przyjęli: