Nowy numer 22/2023 Archiwum

Chodź na Turbacz!

Postać św. Jana Pawła II może inspirować także do turystycznych wędrówek i odkrywania piękna Polski.

Zachęcają do tego krakowscy studenci. W planach związanych z 100. rocznicą urodzin papieża Polaka był kajakowy „Spływ stulecia”. Miało w nim wziąć udział tysiąc osób. Ze względu na pandemię koronawirusa wyjazd został jednak przełożony na przyszły rok. – Nie rezygnujemy z naszych planów, a dzięki przełożeniu spływu na rok 2021 mamy więcej czasu na przygotowania. Chcemy w tym czasie lepiej poznać postacie Jana Pawła II oraz sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego, przyjaciela i towarzysza wypraw Karola Wojtyły (w październiku minie 50 lat od jego śmierci) – mówi Katarzyna Skoczeń z Duszpasterstwa Akademickiego św. Anny.

W tym roku studenci zapraszają natomiast do akcji #pilnujciemitychszlaków. Chodzi o to, by swoje zdjęcia z bliższych i dalszych podróży po Polsce oznaczać takim właśnie hashtagiem i w ten sposób inspirować kolejne osoby do odkrywania ciekawych miejsc w naszym kraju. – Nie ma absolutnie żadnych ograniczeń. Zachęcamy do wrzucania fotografii z gór i znad morza, z wyjść do lasu i ze spacerów po najbliższej okolicy. Każda forma turystyki była bliska K. Wojtyle – przekonuje K. Skoczeń.

Na początek Msza św.

Częścią akcji #pilnujciemitychszlaków są także wpisy na facebookowym profilu „Spływ stulecia”. Co czwartek publikowane są natomiast teksty o tym, jak K. Wojtyła podchodził do turystyki i wypoczynku na łonie natury. Są one oparte na wspomnieniach tych, którzy wędrowali razem z nim. Katarzyna Skoczeń przyznaje, że wśród tych opowieści zwróciła uwagę zwłaszcza na dwa aspekty. Pierwszy to fakt, że K. Wojtyła nie odstawał od towarzyszy wędrówki.

Tak jak oni nosił turystyczny strój, dźwigał ciężki plecak, wraz z nimi rozbijał wieczorem namioty. Drugi to obecność wspólnej modlitwy na szlaku. – Rano zaczynali Mszą św. Wieczorem, kiedy już posiedzieli przy ognisku, porozmawiali, pośpiewali, zawsze kończyli dzień modlitwą – mówi K. Skoczeń. – Karol Wojtyła dbał, by nie był to odpoczynek tylko dla ciała, ale również dla ducha – dodaje. Dwa razy w tygodniu na Facebooku pojawiają się także propozycje tras wycieczek. – Chcemy między innymi pokazywać, że wyjazdy ks. Wojtyły to nie były tylko kilku- czy wielodniowe wyprawy na kajaki albo w góry. To było także bardzo dużo krótkich, jednodniowych wycieczek – mówi K. Skoczeń. Zwraca na to uwagę także Urszula Własiuk, prezes Fundacji „Szlaki Papieskie”, zajmującej się opisywaniem i promowaniem tras i miejsc, które odwiedził ks. Wojtyła.

Jak wyjaśnia, często celem takich krótkich eskapad były położone niedaleko Krakowa Gorce, które przyszły papież „przeszedł prawie całe i znał te szlaki na pamięć”. To właśnie na hali Turbacz w Gorcach znajduje się Szałasowy Ołtarz, ustawiony w miejscu, gdzie 17 września 1953 r. ks. Wojtyła odprawił Mszę św. W dolinie Kamienicy jest natomiast „Papieżówka” – szałas drwali, w którym w 1976 r. przez dwa tygodnie mieszkał ówczesny metropolita krakowski, przygotowując się na Kongres Eucharystyczny w Stanach Zjednoczonych. Na os. Skałka nad Ochotnicą Górną jest z kolei tzw. Wojtyłowa Gazdówka – dom, w którym ks. Wojtyła z zaprzyjaźnioną grupą młodych przebywał przez 10 dni, będąc na nartach w 1957 roku. To, rzecz jasna, tylko przykłady, a wędrówki przyszłego papieża sięgały dużo dalej.

– We wszystkich polskich górach są Szlaki Papieskie – podkreśla U. Własiuk. – Są one poprowadzone ścieżkami, którymi K. Wojtyła rzeczywiście szedł. Wszystko jest udokumentowane, oparte na zapiskach i relacjach świadków – dodaje. Przywiązywanie wagi do szczegółów jest ważne, bo – jak mówi prezes Fundacji „Szlaki Papieskie” – powtarzane bywają (na szczęście coraz rzadziej) opinie mylne lub niedokładne. Urszula Własiuk dodaje, że czasem tworzone są w celach komercyjnych szlaki określane jako „papieskie”. – Zabezpieczeniem wiarygodności jest logo Szlaków Papieskich, znak zastrzeżony oraz jednolity sposób oznakowania w terenie – podkreśla.

Wychowanie patriotyczne

Urszula Własiuk przyznaje, że duży wpływ na rozwój turystycznej pasji ks. Wojtyły mieli jego ojciec i brat. Przypomina jednak rolę szkoły, o której wspomina się znacznie rzadziej. – Nauczyciele w okresie międzywojennym zwracali uwagę na patriotyczne wychowanie swoich uczniów. W to wpisywała się też znajomość własnej ojczyzny – opowiada U. Własiuk.

Jak mówi, ważną rolę odegrał tutaj nauczyciel gimnastyki w wadowickim gimnazjum – Czesław Panczakiewicz. Wszystko to kształtowało u przyszłego papieża zamiłowanie do turystyki, ale nie polegającej na biciu rekordów i jak najszybszym przemierzaniu, „zaliczaniu” szlaków. Ważny był nie tylko odpoczynek i geografia, ale także kultura, historia, tradycja odwiedzanego regionu. Zachęcanie do takiego podejścia to dzisiaj także zadanie Fundacji „Szlaki Papieskie”, co podkreśla U. Własiuk. – Ksiądz Wojtyła był prekursorem duszpasterstwa turystycznego. Wycieczkom towarzyszyły codzienna Msza św., „Anioł Pański” w południe i modlitwa przy wieczornym ognisku – mówi. Zauważa także, że ks. Wojtyła nie był organizatorem wycieczek.

– Przygotowywali je młodzi ludzie, których poznał w duszpasterstwie. To oni proponowali i opracowywali trasy i miejsca, które chcieliby odwiedzić – opowiada prezes Szlaków Papieskich. Przypomina przy tym, by odpowiednio rozumieć używane często w tym kontekście określenie „młodzież”. – To nie byli nastolatkowie, tylko studenci, absolwenci uczelni, młode małżeństwa – prostuje U. Własiuk. Ważną osobą w grupie związanej z ks. Wojtyłą, nazywanej „Środowiskiem”, był obecny sługa Boży J. Ciesielski, absolwent i pracownik Politechniki Krakowskiej.

Papieskie powroty

Na znane z młodości szlaki K. Wojtyła wracał także jako Jan Paweł II. Pozostały po tych wydarzeniach wspomnienia, tablice, pomniki i… powtarzane do dziś cytaty. „Pilnujcie mi tych szlaków” – powiedział w 1979 r., kiedy goprowcy wręczali mu klucze do kaplicy na polanie Wisielakówka w Gorcach. „Tu mogę iść po prawdziwej górskiej drodze z kamieniami. W Castel Gandolfo są także takie ścieżki, ale wszystkie wytapetowane” – żartował, kiedy w 1983 r. z Doliny Chochołowskiej ruszył na spacer do Doliny Jarząbczej. 7 czerwca 1997 r., podczas homilii na Krzeptówkach, mówił: „Życzę wszystkim turystom i wczasowiczom, aby bliższy kontakt z tatrzańską przyrodą stawał się okazją do modlitewnego obcowania z Bogiem”.

Tego samego dnia po południu, w Ludźmierzu, widząc rysujące się na horyzoncie Gorce, rzucił: „Chodź na Turbacz!”. Podczas swojego najdłuższego (papieskiego) pobytu na Podhalu Jan Paweł II od 4 do 7 czerwca 1997 r. mieszkał w zakopiańskiej Księżówce. Jego apartament, wraz z innymi częściami ośrodka, można zresztą wirtualnie zwiedzić za pomocą serwisu Google Street View. Podczas swojego pobytu papież odprawił Mszę św. pod Wielką Krokwią oraz na Krzeptówkach w Zakopanem.

Odwiedził też m.in. Kasprowy Wierch (na szczyt wjechał kolejką linową), Morskie Oko i Kalatówki. Między innymi o tym pobycie Ojca Świętego opowiada w wydanej niedawno książce „Monsignor z zakopiańskiej Księżówki” ks. Tomasz Boroń, dyrektor ośrodka w latach 1990–2007. Prezentacja przygotowanej przez wydawnictwo Arsarti książki odbyła się 9 czerwca w Zakopanem. – Papież był bardzo szczęśliwy z powodu tej wizyty – wspominał w jej trakcie kard. Stanisław Dziwisz, wieloletni sekretarz Ojca Świętego. – Mógł tu odpocząć. Odpoczywał, spotykając ludzi – mówił. Przywołał zdjęcie, na którym Jan Paweł II laską wskazuje tatrzańskie szczyty. – On się ciągle modlił. W górach Stwórca był mu bliższy, dlatego jego modlitwa była dłuższa, głębsza – opowiadał metropolita senior.


Co w nas zostało…?

Trwa Rok św. Jana Pawła II, ogłoszony przez Sejm RP z okazji 100. rocznicy urodzin papieża Polaka. W cyklu tekstów poświęconych Ojcu Świętemu chcemy opowiadać o ludziach, którzy żyją jego nauczaniem, są jego żywymi pomnikami, zainspirowani papieskim nauczaniem robią coś dobrego lub mają piękne wspomnienia związane z Janem Pawłem II. Zachęcamy do dzielenia się swoimi historiami. Na e-maile czekamy pod adresem: krakow@gosc.pl.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast