- Widać wielki wysiłek wszystkich, którym zależało na tym, żeby obronić tę dopiero co odzyskaną niepodległość - mówi Piotr Wilkosz, kurator wystawy "1920. Cud Wisły" w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Zorganizowaną w setną rocznicę Bitwy Warszawskiej ekspozycję można oglądać w Kamienicy Szołayskich im. Feliksa Jasińskiego - oddziale MNK (pl. Szczepański 9).
Zgromadzono tam prawie 200 eksponatów - połowa z nich to polskie i radzieckie plakaty propagandowe. Oprócz nich można zobaczyć umundurowanie, uzbrojenie czy odznaczenia związane z wojną polsko-bolszewicką.
Na plakatach - pochodzących ze zbiorów MNK i po raz pierwszy prezentowanych w takim wyborze - polscy artyści zachęcają do zakupu pożyczki państwowej, wstępowania do wojska, obrony ojczyzny. Jak zaznacza Piotr Wilkosz, nie ma jednak plakatów zachęcających do ataku. Z ofensywą i narzuceniem władzy Armii Czerwonej w Polsce i Europie związane są za to plakaty radzieckie.
- Wystawa pokazuje, w jaki sposób wydarzenie historyczne może być komentowane przez artystów i w jaki sposób pozostaje w naszej pamięć właśnie dzięki dziełom sztuki - mówi prof. Andrzej Szczerski, dyrektor MNK.
- Zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej było wynikiem wyjątkowej mobilizacji Polaków, do której doszło także dzięki zaangażowaniu artystów. Wiele plakatów z tych lat pozostaje do dziś najbardziej znanymi przykładami siły oddziaływania obrazu w historii polskiej kultury wizualnej XX wieku - dodaje A. Szczerski.
Wystawę można oglądać do 29 listopada.