Biskup nominat wróci z Brazylii do Krakowa w połowie grudnia
- Ks. Robert Chrząszcz już tutaj zasłynął jako wspaniały duszpasterz młodzieży - mówił o nowym biskupie pomocniczym archidiecezji krakowskiej abp Marek Jędraszewski.
Abp Marek Jędraszewski w kaplicy arcybiskupów krakowskich odczytał komunikat Nuncjatury Apostolskiej w Polsce, w którym ogłoszona została nominacja biskupia ks. Roberta Chrząszcza.
Podczas spotkania, w którym wzięli udział kard. Stanisław Dziwisz, bp Jan Zając, pracownicy krakowskiej kurii metropolitalnej oraz dziennikarze, metropolita krakowski poinformował, że biskup nominat wróci z Brazylii do Krakowa w połowie grudnia. - Dopiero jak tutaj przyjedzie będziemy ustalali datę jego sakry biskupiej - mówił.
Abp M. Jędraszewski podkreślił, że fakt ogłoszenia nominacji właśnie 11 listopada tratuje jako "znak wielkiej łączności, jaka od samego początku była i jest między Stolicą Apostolską w Rzymie a naszą ojczyzną, zwłaszcza Krakowem".
W rozmowie z dziennikarzami metropolita krakowski podkreślał, że nominację nowego biskupa pomocniczego przyjął "z wielką wdzięcznością wobec Ojca Świętego i wielką radością".
- Ks. Robert Chrząszcz już tutaj zasłynął jako wspaniały duszpasterz młodzieży i tę swoją duchowość - polską - zaniósł tam - mówił abp Marek Jędraszewski.
Wyraził nadzieję, że nowy biskup "to swoje doświadczenie Kościoła powszechnego - misyjnego, ale też polskiego - przyniesie tutaj i będzie wielkim wzmocnieniem w pracy duszpasterskiej".
Oprócz abp. Marka Jędraszewskiego w spotkaniu w kaplicy arcybiskupów uczestniczyli m. in. kard. Stanisław Dziwisz i bp Jan Zając.
Miłosz Kluba /Foto Gość
Metropolita krakowski dodał, że ks. Chrząszcz swoją nominację "przyjął z wielkim zaskoczeniem".
- Nie spodziewał się tego. Pomyślał jednak - cytuję jego słowa - że jeśli Kościół wzywa, to znaczy, że Pan Bóg wzywa, a Panu Bogu się nie odmawia - relacjonował abp Jędraszewski.
Kard. Stanisław Dziwisz zwrócił natomiast uwagę, że niedawno biskupem pomocniczym archidiecezji Rio de Janeiro został także pochodzący z archidiecezji krakowskiej bp Zdzisław Błaszczyk.
- To znaczy, że ich tam zauważyli jako znakomitych księży, dobrych duszpasterzy, ludzi oddanych Kościołowi - mówił kardynał. - Ci księża byli bardzo blisko prostych ludzi, a oni odnosili się do nich z sympatią - podkreślił.
