Pandemia sprawiła, że od marca dużo więcej czasu spędzamy z rodziną. Dla wielu osób oznacza to dramat, który trudno przerwać.
Nie znaczy to też, że wcześniej w ich domach nie było przemocy. – Teraz odkryliśmy jednak, że w wielu obszarach nie znamy się i nie potrafimy ze sobą rozmawiać, a zamiast wspierać się – walczymy. Są rodziny, w których na skutek lęku, stresu, utraty pracy i dochodu, pracy zdalnej połączonej z opieką nad dziećmi pojawił się wzrost zachowań agresywnych. I nie skupiajmy się tylko na przemocy fizycznej, bo najwięcej było tej psychicznej, którą trudno dostrzec – zauważa Iwona A. Wiśniewska, dyrektor Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, prowadzonego w Nowej Hucie przez Caritas Archidiecezji Krakowskiej na zlecenie gminy miejskiej Kraków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.