- Doświadczyliśmy w tym roku niezrozumiałych ataków na Jana Pawła II - mówił hierarcha w bazylice św. Floriana.
Wieloletni sekretarz osobisty polskiego papieża odprawił Mszę św. na zakończenie obchodów 100. rocznicy urodzin Karola Wojtyły, który jako młody kapłan był wikariuszem w bazylice św. Floriana w latach 1949-1951.
W homilii kard. Dziwisz przypomniał, że mijający rok był w Polsce Rokiem św. Jana Pawła II, przeżywanym w warunkach epidemii.
- Doświadczyliśmy również w tym roku, szczególnie w ostatnich miesiącach, niezrozumiałych ataków na osobę i świętość Jana Pawła II. Był on zawsze znakiem sprzeciwu, bo taki jest los prawdziwych uczniów Jezusa Chrystusa - podkreślał były sekretarz papieski, dodając, że "już w pierwszych latach pontyfikatu usiłowano go wyeliminować, bo przeszkadzał tym, którzy chcieli urządzać świat bez Boga, bez Kościoła, bez Ewangelii Jezusa Chrystusa".
Młody Wojtyła pracował u św. Floriana dwa lata, ale później, choć odwołany do pracy naukowej, nadal prowadził tutaj duszpasterstwo akademickie, aż do nominacji na biskupa pomocniczego w 1958 roku.
- Tutaj ks. Wojtyła poznawał warunki pracy w wielkomiejskiej parafii. Tutaj katechizował młodzież licealną. Tutaj uczył się, jak docierać do studentów, którzy w warunkach wojującego ateizmu chcieli poznawać prawdę o Bogu i człowieku, a ich duszpasterz przybliżał im tę prawdę - wspominał krakowski metropolita senior. Jak podkreślał, dla młodych ksiądz i profesor stawał się "przykładem szukania prawdy, życia prawdą i dzielenia się prawdą". - Tutaj rodziło się Środowisko - wspólnota ludzi podzielających ideały, którymi żył ksiądz, a potem biskup, kardynał i wreszcie papież. Możemy powiedzieć, że tutaj się to wszystko zaczynało - ocenił hierarcha.
- Dziś, na końcu roku, dziękujemy Bogu za to wszystko, co św. Jan Paweł II wniósł w życie Kościoła i świata, również na naszej polskiej ziemi. Dziękujemy za jego nauczanie, za jego służbę, za świadectwo, jakie nam zostawił. Pragniemy, by kolejne pokolenia inspirowały się jego mądrością, jego służbą i świętością. Dlatego chcemy utrwalać pamięć o najwybitniejszym z rodu Polaków i o świętym Pasterzu, którym Opatrzność posłużyła się, by przywrócić nam wolność i odmienić oblicze naszej ziemi - podsumował kardynał.