Mieszkający w podkrakowskich Liszkach żołnierz Armii Krajowej i powojennego podziemia niepodległościowego, więzień polityczny PRL, ukończył dziś 95 lat.
Wacław Szacoń urodził się 5 lutego 1926 r. w Walentynowie na Lubelszczyźnie. - Wychowany w tradycjach religijnych i narodowych kierowałem się nimi we wszystkim, co w życiu robiłem - mówi jubilat, niegdyś żołnierz Narodowej Organizacji Wojskowej i Armii Krajowej, od 1945 r. partyzant działających na Lubelszczyźnie oddziałów podziemia mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zapory" i kpt. Zdzisława Brońskiego "Uskoka". Aresztowany w 1949 r. przez komunistyczny UB został skazany 4-krotnie na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie. Wyszedł w grudniu 1956 roku. Gdy siostry, którym pozwolono na odwiedziny w więzieniu skazanego na śmierć brata, szlochały, Wacław powiedział do nich: "Dlaczego płaczecie? Przecież nikt nie będzie żył wiecznie. Tylko że ja pójdę tam za wiarę i ojczyznę, a ci, co mnie skazali, jako pachołki sowieckie". Był przyjacielem i towarzyszem walki Józefa Franczaka "Lalusia", ostatniego partyzanta antykomunistycznego, który zginął w 1963 r., osaczony przez komunistyczną bezpiekę. Jego przyjacielem od czasów uwięzienia przez władze komunistyczne był zmarły w ub. roku w wieku 100 lat ppłk Stanisław Szuro.
Wacław Szacoń ożenił się w 1957 r. ze Stefanią Rospond z Liszek, skazaną w 1953 r. na 6 lat więzienia w tzw. procesie Kurii Krakowskiej. Pracował w Krakowie jako ślusarz artystyczny. Mimo uznania dla ruchu narodowego i Romana Dmowskiego nie zawahał się w czasach PRL przyjąć propozycji piłsudczyka płk. Józefa Herzoga do wzięcia udziału w przywróceniu godnego wyglądu zaniedbanej krypcie Piłsudskiego pod wawelską Wieżą Srebrnych Dzwonów.
- Zawsze chodziłem z podniesioną głową, będąc dumny z tego, że walczyłem w szeregach Armii Krajowej, a po wojnie - w WiN-ie. Łączył nas jeden cel - niepodległa Polska - mówi por. Czarny (taki pseudonim nosił w konspiracji powojennej). Mimo sędziwego wieku bierze często udział w spotkaniach z młodzieżą, dając świadectwo swojej żołnierskiej służby i opowiadając o współtowarzyszach konspiracji. Jest bohaterem filmu dokumentalnego Dariusza Walusiaka "Mój przyjaciel »Laluś«". Jest także honorowym prezesem Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" w Krakowie.
W 2015 r. uhonorowano go nagrodą Świadek Historii, przyznawaną przez Instytut Pamięci Narodowej, w 2020 r. otrzymał zaś z rąk prezydenta Andrzeja Dudy krzyż komandorski Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej".
1 marca 2020 r., w Narodowym Dniu Żołnierzy Żołnierzy Wyklętych, Wacław Szacoń otrzymał z rąk prezydenta RP krzyż komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Grzegorz Jakubowski /KPRP