Czy ktoś zauważy, jak umrę? Szlachetna Paczka opublikowała 2. Raport o Samotności

Samotność, tak jak wirus, zabija. I nie jest to przenośnia - nie mają wątpliwości wolontariusze Paczki.

Joanna Sadzik, prezes Stowarzyszenia "Wiosna", organizatora Szlachetnej Paczki, przyznaje też, że gdy rok temu powstawał pierwszy Raport o Samotności, nikt nie przypuszczał, że pandemia potrwa tak długo. - Tymczasem spełniły się najczarniejsze scenariusze, a historia zatoczyła koło - kilka dni temu wprowadzony został kolejny lockdown i jesteśmy w tym samym, o ile nie gorszym miejscu - mówi.

"Depresja, negatywne myśli, obniżony nastrój, agresja, samookaleczanie się, a w skrajnych przypadkach nawet próby samobójcze - to realne skutki przymusowej izolacji" - czytamy w Raporcie o Samotności. Tysiące osób z "bólem duszy" wywołanym pandemią będzie mierzyć się przez lata, a nawet do końca życia.

Anna nigdy nie pomyślałaby, że tak potoczy się jej życie. Samotna, po rozwodzie, niepełnosprawna, bez własnego mieszkania. Ze względu na schorzenia niemal pół roku spędziła na kwarantannie. - Boję się, że gdy tylko otworzę oczy, znowu w środku wszystko będzie mnie boleć - mówi.

Nie wszyscy jednak wytrzymują stres, strach i presję, jakie niesie pandemia. W 2020 r. po raz pierwszy od 20 lat liczba osób podejmujących próbę samobójczą przekroczyła granicę 12 tys. osób w skali roku. Niemal połowa (43 proc.) z nich zakończyła się śmiercią.

"Jako »stworzenia społeczne« mamy silny instynkt nawiązywania bliskich relacji. Gdy są udane, wpływają korzystnie na nasz dobrostan, zdrowie psychiczne i fizyczne" - podkreśla w raporcie Mateusz Banaszkiewicz, psycholog zdrowia. "By radzić sobie z samotnością, warto przede wszystkim świadomie inwestować czas i energię, by nawiązywać i umacniać relacje" - radzi.

Obok koronawirusa rozprzestrzenia się też w Polsce druga, mniej widoczna epidemia: strachu i samotności. "Nie ma grupy wiekowej, która nie odczuwałaby negatywnych skutków zmian, jakie zaszły w następstwie pandemii" - pisze w raporcie dr hab. Łukasz Okruszek, profesor Instytutu Psychologii PAN.

Wszystkie zagrożenia, które niosą ze sobą starość i samotność, w pandemii stały się jeszcze bardziej przerażające. Co trzeci Polak powyżej 75. roku życia mieszka sam, a do ciszy i pustki dołączył teraz strach. Również ten najbardziej paraliżujący - strach przed umieraniem w samotności.

Wie coś o tym pani Helena, która niebawem skończy 90 lat. Mieszka w pustostanie bez łazienki i kuchni, na klepisku przykrytym starym dywanem. Czasami prosi sąsiadów, by kupili jej wodę do gotowania. W pandemii trudno nawet o to, bo ludzie często boją się wychodzić, unikają kontaktu. Co się stanie, jak zasłabnie? Kto jej wtedy pomoże? Czy ktoś zauważy, gdy umrze?

- Gdy rok temu zastanawialiśmy się, jak odpowiedzieć na samotność, szczególnie samotność seniorów, wymyśliliśmy, że stworzymy specjalny telefon, pod którym będą dyżurowali terapeuci. Wtedy ocenialiśmy, że projekt będzie istniał trzy, cztery miesiące, tyle, ile będzie potrzebny - opowiada J. Sadzik.

Seniorzy nadal jednak potrzebują profesjonalnego wsparcia, dlatego telefon "Dobre Słowa" (12/333 70 88) wciąż działa. Samotne osoby starsze mogą skorzystać z darmowej pomocy psychologicznej codziennie od godz. do 10 do 12 oraz od 17 do 19.

Cały Raport o Samotności można znaleźć na stronie www.szlachetnapaczka.pl/raport-o-samotnosci.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..