Okupanci hitlerowscy zrobili wiele, by przedstawić Kraków jak „urdeutsche Stadt” – prastare miasto niemieckie. Znalazło to odbicie także w tworzonej z ich rozkazu architekturze.
Mieszkańcy i turyści dawno się już z nią oswoili. – Pijąc kawę na tarasie zamku w Przegorzałach, przechodząc podcieniami przy ul. Grodzkiej i Krakowskiej, wchodząc na dziedziniec arkadowy Zamku Królewskiego na Wawelu obok masywnego budynku po prawej stronie, spacerując po pełnym zieleni osiedlu w okolicach ul. Królewskiej, zapominamy o pochodzeniu tych budowli z czasów okupacji niemieckiej. Wtopiły się już w krakowską tkankę miasta i są uznawane za swoje – mówi Jarosław Kazubowski, krakowski historyk sztuki i publicysta.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.