Do sanktuarium Królowej Podhala w Ludźmierzu w niedzielę 4 lipca przybyło ponad 200 osób w podeszłym wieku, by uczestniczyć w Podhalańskim Dniu Chorego.
W programie Podhalańskiego Dnia Chorego najważniejszym punktem była Msza św. Sprawował ją ks. Jan Klimek, kapelan jednego z krakowskich szpitali. W kazaniu nawiązał do Ewangelii dnia, gdy Pan Jezus w Nazarecie nie mógł uczynić żadnych cudów, zaledwie "na kilku chorych położył ręce". - Dziś prosimy, by Boskie dłonie Jezusa dotknęły każdego z nas. On bowiem jest uzdrowicielem i lekarzem ciał i dusz. A Maryja, Jego Matka, prowadzi nas do swego Syna. Do tego, byśmy byli uzdrowieni, potrzebna jest nam wiara, której mieszkańcom Nazaretu zabrakło - mówił ks. Jan.
Kapelan jednej z krakowskich lecznic przypomniał, że papież Jan Paweł II zawsze chciał, aby na wszystkich spotkaniach z nim dla chorych było szczególne miejsce wyznaczone, blisko, jak najbliżej. - Bo potęga ducha to modlitwa, którą chorzy zanoszą nieustannie przed oblicze Boga Najwyższego. Niech Maryja, Pani Ludźmierska, wyprosi nam umocnienie i łaskę zdrowia - mówił ks. Jan.
W czasie modlitwy kapłani udzielili zebranym namaszczenia olejami świętymi, a po Komunii św. celebrans przeszedł wzdłuż chorych z Najświętszym Sakramentem, błogosławiąc (na sposób lurdzki) każdego osobno. W organizację Podhalańskiego Dnia Chorych zaangażowali się Rycerze Kolumba. Wszystkich zgromadzonych pozdrowił ks. Jerzy Filek, kustosz sanktuarium. Chorzy mogli również skorzystać z sakramentu pojednania i odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego.