W katedrze na Wawelu odprawiono Mszę św. w intencji gen. broni Tadeusza Rozwadowskiego (1866-1928) i jego żołnierzy, wraz z którymi bronił niepodległości.
Nabożeństwo odprawiono w 101. rocznicę Bitwy Warszawskiej z bolszewikami, w której gen. Tadeusz Rozwadowski odegrał bardzo ważną rolę jako szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Jako dowódca wojsk polskich w Galicji Wschodniej przyczynił się w 1919 r. do zwycięstwa w wojnie polsko-ukraińskiej.
- To wzór żołnierza, Polaka, patrioty, który nie chce do końca się poddać, który wierzy w Rzeczpospolitą, który gotów jest oddać wszystko dla polskiego narodu, który swój wybitny etos żołnierza, generała, Polaka buduje na niezłomnej wierze w Boga - Pana dziejów i historii - powiedział o gen. Rozwadowskim abp Marek Jędraszewski, przewodniczący 13 sierpnia Mszy św. na Wawelu.
Metropolita krakowski w homilii zwrócił uwagę, że opisywana w liturgii słowa postać Jozuego - przywódcy wojsk izraelskich, który wprowadzał nowy porządek i organizował państwo w Ziemi Obiecanej - odsyła do postaci gen. Rozwadowskiego. Zaznaczył, że generał należał do tego pokolenia Polaków, którzy symbolicznie przeszli przez granicę wędrowania i szukania wolności, by wreszcie tę wolność posiąść. - Jozue mógł wkroczyć, jako wódz ludu izraelskiego, do Ziemi Obiecanej dzięki nadzwyczajnej interwencji Bożej, która sprawiła, że na czas przejścia przez Jordan nurty rzeki stanęły - przeszli suchą stopą. W przypadku pokolenia 1918 r. - przeszli przez pewną granicę ku wolności, pociągając innych. Przeszli dzięki swojej odwadze, męstwu, umiłowaniu ojczyzny, bohaterstwu i walce, czego najwyższym symbolem będzie zwycięska Bitwa Warszawska - powiedział metropolita.
Generał został pochowany na cmentarzu Obrońców Lwowa. W obawie przed zniszczeniem grobu przez władze sowieckie trumna z ciałem Rozwadowskiego została ukryta w nieznanym obecnie miejscu cmentarza Łyczakowskiego. - Ale pozostaje wielka pamięć o nim, wdzięczna pamięć o Polaku, który kochał ojczyznę, dla niej oddał najlepsze swoje lata, był wzorem wiary w polski naród, nawet w najbardziej trudnych dla niego momentach, gdy inni wpadali w stan zwątpienia, a nawet depresji - powiedział abp Jędraszewski.
Po Mszy św. na dziedzińcu obok katedry odbył się apel poległych i bohaterów Bitwy Warszawskiej. Uroczystości odbyły się z inicjatywy Piotra Jordan-Rozwadowskiego, mieszkającego w podwielickim Hucisku prezesa Stowarzyszenia Rodziny Jordan-Rozwadowskich, stryjecznego wnuka szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.