Członkowie Zakonu Rycerzy Kolumba zgromadzili się na uroczystościach w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, gdzie przy relikwiach swojego założyciela dziękowali Bogu za swoją wspólnotę.
Było to pierwsze liturgiczne wspomnienie bł. ks. Michaela McGivneya.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył 13 sierpnia kard. Stanisław Dziwisz, który będąc u boku św. Jana Pawła II wielokrotnie spotykał się z Rycerzami Kolumba na całym świecie.
- Towarzysząc naszemu Ojcu Świętemu w spotkaniach z członkami waszego zakonu obserwowałem waszą posługę, oddanie i chęć niesienia pomocy innym. Zawsze kiedy pojawiały się sytuacje kryzysowe, Rycerze Kolumba z pełną gotowością i ofiarnością nieśli ludziom pomoc - wspominał kardynał.
Ks. Michael McGivney (1852-1890), założyciel zakonu, miał 25 lat, gdy jako neoprezbiter w 1877 roku objął posługę wikariusza w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny w New Haven. Zastał on parafię praktycznie całkowicie pozbawioną mężczyzn. Wojna secesyjna, dynamicznie zachodzące zmiany przemysłowe oraz społeczno-kulturowe - wszystko to przyczyniło się do deficytu mężczyzn w kościelnych ławach.
Młody ksiądz wychodził naprzeciw ludziom powierzonym swojej opiece, tworząc w parafii dynamiczne centrum życia katolickich rodzin. Towarzyszył swoim parafianom w ich radościach i troskach. Rozumiał, że poza troską o ich życie duchowe i sakramenty potrzebują oni pomocy w codziennym życiu. By zaradzić obu potrzebom, zaprosił mężczyzn na spotkanie, na którym tłumaczył im wizję nowej, bratniej wspólnoty. Na swojego patrona obrali Krzysztofa Kolumba - bohatera narodu i katolickiego odkrywcę – aby podkreślić, że ich wiara nie przeczy ich lojalności wobec państwa. Tak właśnie powstali Rycerze Kolumba.
Wspólnota ta jest największą międzynarodową organizacją katolickich mężczyzn. Działa w kilkunastu państwach świata i gromadzi w swoich szeregach ponad 2 miliony członków. W Polsce obecni są od 15 lat i liczą ponad 6,5 tysiąca członków (w tym ponad 600 kapłanów) działających w 130 radach (parafiach) na terenie 30 diecezji. Rycerze działają na rzecz formacji mężczyzn i ich rodzin oraz poprzez swoje wspólne działania służą lokalnym społecznościom. Wspólnoty Rycerzy gromadzą się przy parafiach i odpowiadają na konkretne potrzeby, które dostrzegają w najbliższym otoczeniu, niosąc pomoc potrzebującym, niepełnosprawnym, ubogim i wdowom oraz służąc w parafii w porozumieniu z księdzem proboszczem.
- W Zakonie Rycerzy Kolumba jestem od 2017 roku. Do wstąpienia w szeregi braci zmotywowali i zachęcili mnie sami bracia. Poznaliśmy się w trakcie ŚDM w Krakowie. Zachęcali mnie, abym do nich dołączył. Po pewnym czasie zdecydowałem się na to ze względu na poszukiwanie wspólnoty dla mężczyzn. Naszymi filarami jest braterstwo, jedność, miłosierdzie, patriotyzm co też jest dla mnie bardzo ważne. Należąc do zakonu mam poczucie jedności i braterstwa z innymi mężczyznami. To jest dla mnie jeden z ważniejszych celów bycia rycerzem - tłumaczy Tomasz Konturek, Wielki Rycerz rady 17667.
Podczas piątkowej Eucharystii, homilię wygłosił ks. prof. Robert Tyrała, rektor Uniwersytetu Papieskiego. - Miary Bożego życia i wypełnienia powołania nie da się zamknąć w latach, lecz przyjęciem łaski Bożej. Bóg daje nam swoją łaskę i buduje nas na swoje podobieństwo. Wówczas stajemy się autentycznymi naczyniami i narzędziami miłosierdzia w Jego rękach. Właśnie tak swoje życiowe powołanie rozumiał wasz założyciel. Teraz jest czas jedności i miłosierdzia. Cytując jednego z Wielkich Rycerzy, "Każdego dnia stajemy przed wyborem, czy być miłosiernymi samarytanami czy obojętnymi podróżnikami". Obyśmy okazywali się miłosiernymi samarytanami - mówił ks.Tyrała.
Po zakończonej Eucharystii w szeregi Rycerzy Kolumba przyjęto czterech nowych członków. Do zakonu może dołączyć każdy pełnoletni mężczyzna, który żyje w zgodzie z nauczaniem Stolicy Apostolskiej i może przystępować do sakramentów świętych.