Na terenie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej przy ul. Rajskiej odsłonięto dziś rzeźbę dłuta Stefana Dousy, przedstawiającą hrabiego Pála Telekiego (1879-1941), dwukrotnego premiera Węgier (1920-1921 i 1939-1941), wielkiego przyjaciela Polski.
Teleki był przyjacielem wypróbowanym. W 1920 r., będąc po raz pierwszy premierem, zdecydował wraz z regentem Miklósem Horthym o wysłaniu do walczącej z bolszewikami Polski amunicji z budapeszteńskich zakładów w Csepel. 20 mln sztuk nabojów dowiezionych na pole walki w trakcie rozstrzygającej Bitwy Warszawskiej zaważyło znacznie na jej pomyślnym dla Polaków przebiegu.
Po raz drugi okazał nam wsparcie w 1939 r., gdy wpierw odmówił Hitlerowi pomocy w jego planowanej agresji na Polskę, a potem wraz z regentem zdecydował o przyjęciu tysięcy uchodźców polskich. 24 lipca 1939 r. wysłał dwa listy do Hitlera. "Aby uniknąć możliwości wszelkiej fałszywej interpretacji mego listu z 24 lipca, mam zaszczyt oświadczyć Ekscelencji ponownie, że w obecnym stanie rzeczy Węgry, z uwagi na względy moralne, nie mogą przedsięwziąć żadnej akcji militarnej przeciw Polsce" - napisał w drugim liście. 3 kwietnia 1941 r. popełnił samobójstwo. Ów tragiczny, honorowy czyn był protestem wobec zmuszenia Węgier do współudziału w agresji niemieckiej na Jugosławię.
Polacy zachowali go we wdzięcznej pamięci. W 2001 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi RP.
O pomnikowe upamiętnienie Telekiego zabiegał od lat krakowski Komitet Społeczny Budowy Pomnika Pála Telekiego, kierowany przez Andrzeja Ossowskiego, wspierany przez Komitet Honorowy pod kierunkiem prof. Tomasza Gąsowskiego. Wsparły je z czasem także: Urząd Marszałkowski, Sejmik Województwa Małopolskiego, Wojewódzka Biblioteka Publiczna oraz krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Już wcześniej jednej z krakowskich ulic nadano imię tragicznego węgierskiego premiera.
- Planowaliśmy odsłonić ów pomnik w setną rocznicę zwycięstwa nad bolszewicką Rosją. Opatrzność pozwoliła nam zgromadzić się tu dopiero teraz, w 80 rocznicę śmierci Pála Telekiego, w 30 rocznicę ogłoszenia na Węgrzech Roku Telekiego i w 20 rocznicę wmurowania kamienia węgielnego pod jego pomnik na zamku w Budzie, który tam ostatecznie nie stanął lecz został odsłonięty w małej miejscowości Balatonboglár, symbolizującej przyjaźń polsko-węgierską i niepisane polsko-węgierskie przymierze - mówił prowadzący uroczystość prof. Jerzy Giza. - Dzień odsłonięcia monumentu jest symboliczny, bo 14 sierpnia 1920 r. w trakcie Bitwy Warszawskiej z bolszewikami, na stację kolejową w Skierniewicach wtoczył się pierwszy pociąg wyładowany amunicją, którą na polecenie premiera Telekiego przysłali nam bracia Węgrzy - dodał prof. Tomasz Gąsowski, historyk, przewodniczący Komitetu Honorowego Budowy Pomnika Telekiego w Krakowie. Wspomniał, że wdzięczności wobec okazanej nam niegdyś pomocy była zaczynem pomysłu upamiętnienia postaci przyjaciela Węgra. Inicjatorką była Renata Groyecka. Warto dodać, że Teleki był w Krakowie co najmniej raz, w 1935 r., z delegacją skautów węgierskich. Wraz z nimi wwiózł taczkę ziemi na sypiący się wówczas Kopiec Piłsudskiego.
- To pomnik prawdziwego naszego węgierskiego bratanka. Kierował się w polityce i w życiu prywatnym moralnością oraz honorem - powiedzieli prof. Jan Tadeusza Duda, przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego i Witold Kozłowski, marszałek województwa. Twórca pomnika wyjaśnił zaś wybór takiej a nie nie innej jego formy. - Forma pomnika zawsze wynika z poznania biografii danej osoby. Teleki jako arystokrata węgierski zakładał na uroczyste okazje szamerowany dolman - węgierski strój narodowy. Wykorzystałem to więc przy projektowaniu monumentu - mówi Stefan Dousa.
Krakowskie uczczenie postaci dwukrotnego premiera ma także znaczenie dla samych Węgrów. - Jego pamięć próbowano po wojnie wymazać ze świadomości Węgrów. W 1948 r. wstąpiłem do podziemnego harcerstwa węgierskiego i Teleki, który był niegdyś naczelnikiem skautów, był dla nas wzorem. Gdy w 1969 r. wraz z Telewizją Polską chciałem zrobić film o uchodźcach polskich na Węgrzech którym pomagano na polecenie Telekiego, to pracownicy ówczesnej komunistycznej ambasady węgierskiej zwymyślali mnie od „faszystów”. Dobrze, że powstał pomnik tej ważnej dla Węgrów i Polaków postaci - mówi prof. Ákos Engelmayer, prezes Wspólnoty Węgierskiej w Polsce, w latach 1990-1995 pierwszy po wojnie niekomunistyczny ambasador Węgier w Warszawie. - To symboliczne podkreślenie więzów łączących nasze narody - dodała prof. Adrienne Körmendy, w latach 1914-2020 Konsul Generalny Węgier w Krakowie.
W pobliżu pomnika można teraz oglądać wystawę plenerową, przybliżającą postać Telekiego.
Hrabia Teleki jako premier Węgier. Domena publiczna