- Jeśli będziemy trzymać się Maryi, nie utracimy nadziei i nie zatracimy naszej wiary - mówił w homilii abp Marek Jędraszewski przy kościele Grobu Matki Bożej.
Zauważył też, że Ewangelie nic nie mówią o tym, jak wyglądało przejście Maryi z tego świata do domu Ojca, ale pobożność chrześcijańska tworzyła dzieła literackie, czyli apokryfy, które stanowiły uzupełnienie tego, czego nie wyczytano w Piśmie Świętym. - Choć nie są one księgami świętymi, których treść zobowiązuje nas do przyjęcia ich w duchu wiary, to wiele mówią o tym, jak wyglądała wiara i pobożność pierwszych chrześcijan, zwłaszcza żyjących w Jerozolimie. Ich świadectwa nie wolno lekceważyć - zaznaczył metropolita.
Porównał też kalwaryjskie uroczystości odpustu Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z wydarzeniami sprzed 2 tys. lat, które dokonały się w Jerozolimie. - Braliśmy udział w czymś przejmującym, w czymś wielkim. Było to uczczenie Matki Najświętszej, Jej przejścia do nieba, przejścia pełnego chwały, a także radości. (…) To wielkie misterium wiary i wielkie misterium człowieczeństwa, które nie jest przeznaczone na to, aby obrócić się bezpowrotnie w proch i nicość. Misterium człowieczeństwa, które zostało przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa powołane do wieczności - tłumaczył arcybiskup dodając, że w czasach ogromnego kulturowego zamieszania jesteśmy wydani na pokusę utraty nadziei - utraty nadziei w wieczność. Ta utrata nadziei zaczyna się od utraty wiary w Chrystusa. - Niebezpieczeństwa utraty wiary i nadziei są dziś bardzo silne i chcą wejść do ludzkich serc na sposób niejako instytucjonalny, począwszy od przedszkoli i szkół, gdzie chce się głosić bezbożną wizję człowieka - przestrzegał abp Jędraszewski.
Jego zdaniem wiara jest łaską, którą łatwo utracić, bo ten skarb nosimy w glinianych naczyniach, które łatwo rozbić. - Jeśli będziemy się trzymać Maryi, nie utracimy nadziei, nie zatracimy naszej wiary. Będziemy coraz bardziej pogłębiali skarb, jakim są wiara, nadzieja i miłość, i tym skarbem będziemy się z innymi dzielili, to w ten sposób będziemy naprawdę zmieniali świat, a on będzie coraz bardziej człowieczy - przekonywał metropolita.
Procesję poprzedziły Nieszpory przy kaplicy Domku Matki Bożej, gdzie homilię wygłosił bp Jonas Ivanauskas, ordynariusz diecezji koszedarskiej na Litwie.
Jak zauważył, kalwaryjskie sanktuarium jest szczególnym miejscem obecności Boga i Jego łask. Jest też miejscem, gdzie od ponad 400 lat wzrasta wiara narodu polskiego, i gdzie wzrasta Kościół katolicki.
- Mamy obowiązek troszczyć się o to, aby nasze relacje z Chrystusem były ciągle odnawiane. (…) Ważne dla każdego z nas jest uświadomienie sobie swojej chrześcijańskiej tożsamości, ważne również, abyśmy, modląc się razem, umacniali się nawzajem w wierze i nadziei oraz byśmy wzrastali w miłości Boga i bliźniego - mówił bp Jonas Ivanauskas zachęcając, aby czas pielgrzymowania był momentem "rozpalania serca", "doświadczenia osobistego spotkania ze Zmartwychwstałym" i "zafascynowania Jezusem", tak, aby innych rozpalać radością poznania Jezusa.
Przekonywał również, że Jezus zachęca nas do naśladowania Go, i że tylko On zna właściwą drogę, która prowadzi do życia. Tą drogą jest krzyż. - Nie jest łatwo uwierzyć, że życie przychodzi przez śmierć. Chcąc zawsze być z Jezusem, musimy trzymać się mocno Jego ręki i nigdy jej nie puszczać. Nawet wtedy, gdy plan Ojca niebieskiego dla nas będzie wydawał się niezrozumiały - mówił bp Jonas Ivanauskas. Co więcej, w obliczu trudnych i niewytłumaczalnych wydarzeń jest tylko jedna konkretna rada: "chować wiernie wszystkie te wydarzenia w swym sercu", jak to czyniła Maryja, i za Jej przykładem rozważać wszystko w świetle słowa Bożego.
Posłuchaj całej homilii abp Marka Jędraszewskiego: