Silny wiatr wiejący od kilku dni w Małopolsce, powalił na Plantach potężnego buka czerwonolistnego, największe drzewo w tym niezwykłym parku miejskim.
Dobrze znane krakowianom drzewo rosło na odcinku Plant zwanym Ogrodem Wawel, w pobliżu wzgórza wawelskiego, naprzeciw budynku i ogrodów Muzeum Archeologicznego. Było bardzo rozłożyste. Miało 27 m wysokości i ponad 4 metry obwodu pnia. Buk olbrzym miał od 2012 r. status pomnika przyrody.
"Upadł czerwony buk, najpiękniejsze drzewo w całym obwodzie Plant. Pomnik przyrody. Mocarz, zdawać by się mogło. Grzyb zeżarł korzenie, a wiatr dołożył swoje. Nie będę snuł opowieści z morałem. Szkoda go! Był od zawsze..." - skomentował w mediach społecznościowych dr Andrzej Siwek, historyk i historyk sztuki, dyrektor krakowskiego oddziału Narodowego Instytutu Dziedzictwa, znawca krajobrazu kulturowego.
Buk był od dawna mocno osłabiony. Jego korzenie zaatakował groźny grzyb, wachlarzowiec olbrzymi, utrudniający m.in. krążenie wody i soli mineralnych. Pracownicy krakowskiego Zarządu Zieleni Miejskiej starali się ratować drzewo, m.in. podlewając je dodatkowo i przycinając jego konary, żeby nie ciążyły drzewu nadmiernie.
Nie wiadomo jeszcze, jakiego gatunku drzewo zostanie posadzone na miejscu powalonego buka. Zdecyduje o tym konserwator zabytków, pod którego opieką są Planty.
Buk prezentował się imponująco, szczególnie zimą. Zygmunt Put/Wikipedia