- Zbiorowe mogiły, opisy niewyobrażalnych cierpień bezbronnych ludzi, porażające okrucieństwem obrazy, które do nas docierają, powodują, że z naszych ust wyrywa się pytanie: "Panie, gdzie jesteś? Dlaczego pozwalasz na to okrucieństwo?" - mówił krakowski biskup pomocniczy.
Biskup Damian Muskus OFM przewodniczył wielkopostnej liturgii stacyjnej w kościele św. Stanisława Kostki na Dębnikach w Krakowie.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
W homilii podkreślał, że wolność uczniów Chrystusa jest wezwaniem do miłości, do przekraczania siebie i do życia w pełni. - Wolność, którą przyniósł Jezus, oznacza umiejętność dokonywania wyborów, stawania po stronie życia, decyzji, które owocują dobrem - wyjaśniał. Jak dodał, takie wybory nie są automatyczne, bo człowiek wolny "najpierw pyta, rozeznaje, sprawdza swoje sumienie, zanim wybierze".
Kaznodzieja przekonywał, że Bóg chce, by człowiek stawiał Mu pytania, mówił Mu o swoich wątpliwościach, przychodził do Niego ze swoim buntem. - Ale pragnie też, byśmy zaufali Mu w chwilach, gdy odpowiedzi nie przychodzą od razu - stwierdził.
Przyznał, że takie pytania rodzą się w ludziach wierzących w związku ze zbrodniami popełnianymi przez rosyjskie wojska w Ukrainie. - Bucza, Irpień, Chersoń, Mariupol, Charków… Lista męczeńskich miast wciąż się wydłuża. Zbiorowe mogiły, opisy niewyobrażalnych cierpień bezbronnych ludzi, porażające okrucieństwem obrazy, które do nas docierają, powodują, że z naszych ust wyrywa się pytanie: "Panie, gdzie jesteś? Dlaczego pozwalasz na to okrucieństwo?" - mówił biskup.
Jak podkreślił, w takich sytuacjach "pozostaje nam wiara w to, że śmierć nie ma ostatniego słowa, nawet wtedy, gdy wydaje się, że zwycięża". - Bóg chce, byśmy stali po Jego stronie, po stronie życia, zwłaszcza teraz, gdy wydaje się, że zło triumfalnie zbiera swój śmiercionośny plon. On chce, byśmy Mu zaufali i z wytrwałością wierzyli, że ostatecznie zwycięży miłość - nauczał duchowny.
Na koniec zaapelował, by nie ustawać w błaganiu o pokój i wolność dla Ukrainy. - Prośmy, by krew ofiar wojny nie poszła na marne, by pokój zapanował w znękanej wojną ojczyźnie naszych sióstr i braci. Nie ustawajmy w modlitwie - wzywał.