Ta akcja jest odpowiedzią na apel Jana Pawła II, który prawie 20 lat temu, w sierpniu 2002 r., prosił, by przekazywać światu ogień Bożego miłosierdzia, zapraszając do Jego zdrojów, do Łagiewnik.
Organizatorzy happeningu, którego pomysł zrodził się w 2010 r., mają nadzieję, że choć ostatnie dwa lata, naznaczone przez pandemię, nieco ograniczyły rozwój „Róży dla Jezusa Miłosiernego”, to teraz akcja powróci z pełnym rozmachem. – W 2019 r. na krakowskim Rynku Głównym taniec wielkanocny wykonało ok. 600 osób. To był nasz rekord. W 2020 r. sytuacja epidemiczna i obowiązujące obostrzenia sprawiły, że mogliśmy tylko połączyć się przez internet, by wspólnie się pomodlić. Rok temu w ostatniej chwili okazało się, że akcja może się odbyć, ale trzeba było zastosować się do określonych limitów, dlatego na Rynku było nas nieco ponad 30 osób, a róże – nie mogąc rozdawać ich przechodniom – zanieśliśmy do Szpitala im. Dietla, by podziękować lekarzom za ich trud, a pacjentom dodać otuchy – wspomina ks. Bogusław Seweryn, proboszcz w sanktuarium Narodzenia NMP w Gdowie i moderator Diakonii Miłosierdzia Ruchu Światło–Życie Archidiecezji Krakowskiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.