Wieloletni przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Piłsudskiego w Krakowie, filozof, harcerz, działacz społeczny został wyróżniony 26 kwietnia tytułem członka honorowego Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa.
Decyzję o przyznaniu mu tego tytułu podjęto w trakcie odbywającego się w siedzibie Archiwum Narodowego w Krakowie walnego zebrania towarzystwa. Jest ona symbolicznym zamknięciem kilkudziesięcioletniej działalności wyróżnionego jako wykładowcy akademickiego i działacza społecznego. Skutki wypadku sprzed prawie dwóch lat i późniejszej ciężkiej operacji neurologicznej nie pozwalają mu już bowiem kontynuować dawnej działalności w natężeniu sprzed lat.
- Od 1987 r. dr Jerzy Bukowski przez następnych 35 lat ofiarnie pełnił funkcję przewodniczącego Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego przy Towarzystwie Miłośników Historii i Zabytków Krakowa, w którego wydziale zasiada. Kierował pracami przy odnowie polskiej Mogiły Mogił, jak nazywany jest kopiec Piłsudskiego, współorganizując również szereg przedsięwzięć patriotycznych, jak np. coroczne Marsze Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej Strzelców Józefa Piłsudskiego, uroczystości składania ziem z polskich pobojowisk i miejsc kaźni w kopcu, ogniska harcerskie na Sowińcu z udziałem kombatantów - żołnierzy niepodległości, a także przywracając widome znaki pamięci o polskich bohaterach w Krakowie i w całej Małopolsce. W 1990 r. komitet - wraz z Zarządem Regionu Małopolska NSZZ "Solidarność" - postawił pod Wawelem Krzyż Pamięci Narodowej, popularnie zwany Katyńskim, a rok wcześniej podobny krzyż stanął z inicjatywy KOnKJP pod kopcem Piłsudskiego. Komitet pod berłem J. Bukowskiego wszedł w skład Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych oraz współpracuje z instytutami J. Piłsudskiego w Nowym Jorku i w Londynie, wydaje biuletyn "Sowiniec" - powiedział prof. Jacek Purchla, prezes towarzystwa. - W ciągu kilku dekad swojej ofiarnej służby wniósł do działalności naszego towarzystwa energię i niezwykłe zaangażowanie w odzyskiwanie, pielęgnowanie i propagowanie w Krakowie i w Polsce pamięci niepodległościowej - dodał.
Z powodów zdrowotnych nowy członek honorowy TMHiZK nie mógł osobiście odebrać dyplomu wyróżnienia. Podzielił się jednak telefonicznie refleksjami z czytelnikami "Gościa Krakowskiego". - Otrzymanie takiego wyróżnienia honorowego jest oczywiście miłe, niemniej to, co czyniłem przez ponad 40 lat, nie było obliczone na honory. Jako ideowy piłsudczyk kierowałem się przede wszystkim poczuciem służby ojczyźnie, wyrażanej w działalności harcerskiej, niepodległościowej, edukacyjnej i społecznej. Miałem to szczęście, że miłość do ojczyzny wyniosłem z domu, a na mojej drodze stanęli wspaniali ludzie, którzy mnie wspierali, m.in. filozofowie Władysław Tatarkiewicz, Władysław Stróżewski i Józef Tischner, kombatanci, m.in. dominikanin o. gen. Adam Studziński, kapelan spod Monte Cassino, i płk. Józef Herzog, legionista, towarzysze zmagań niepodległościowych, m.in. śp. Piotr M. Boroń, śp. Attila Jamrozik, Jerzy Giza i wielu, wielu innych. Uważam swoje życie za spełnione. Jedyne, czego nie udało mi się dokonać, to odzyskanie budynku Domu Józefa Piłsudskiego na krakowskich Oleandrach, by mógł w pełni służyć tym celom, dla których został przed wojną zbudowany - powiedział J. Bukowski.
Dynamizm w działalności J. Bukowskiego, rodem z harcerstwa, przedstawiła w swojej karykaturze Ewa Barańska-Jamrozikowa. Archiwum Jerzego Bukowskiego