Wystawa "Dom odziany. Dostrajanie się do sezonowej wyobraźni" została otwarta w Muzeum Narodowym w Krakowie. Jej tematem są tkaniny, które były wykorzystywane przed upowszechnieniem się elektryczności, kiedy rytm życia wyznaczały pory dnia, nocy i roku.
Wystawa "Dom odziany" to powrót do przeszłości, gdy współczesne udogodnienia, bez których nie wyobrażamy sobie codziennego życia, nie były dostępne za pstryknięciem włącznika, a rytm ludzkiego życia wyznaczały pory roku oraz dnia i nocy. - Zrozumieliśmy, że z architektury zniknęły miękkie powłoki, czyli tekstylia, które mieliśmy w każdym domu i wiązały się z sezonowymi rytuałami, a których przestaliśmy używać, bo włączyliśmy prąd, ogrzewanie i klimatyzację. Przestaliśmy zwracać uwagę na niuanse za oknem i doprowadziliśmy do katastrofy klimatycznej - zauważa Małgorzata Kuciewicz z Grupy Projektowej "Centrala", współautorka koncepcji i projektu wystawy. - Tkaniny tworzące miękką architekturę stają się szatami, powłokami pewnych rytuałów. Odziewając i rozdziewając dom, możemy doświadczyć cykliczności natury i celebrować zanikające pory roku. My przywołujemy ich aż dwanaście - tyle niegdyś można było rozróżnić w polskim klimacie - dodaje.
Na ekspozycji widzimy m.in. podpinkę, dzięki której w zimie obniżano wysokość pomieszczenia, czym zmniejszano konieczną do ogrzania powierzchnię i zapobiegano ucieczce ciepła do góry. Wśród eksponatów jest też narzuta, która w dawnych domach chłopskich, oprócz "otulania" mebli i podłóg, służyła do narzucenia na plecy przy wyjściu z domu. Z kolei zaplecek w chłodne dni wykorzystano do ocieplenia ścian, o które opierali się domownicy. Prezentowane tkaniny to odzwierciedlenia tych, które pomagały ludziom przed upowszechnieniem się elektryczności reagować na zmieniające się temperatury czy natężenie światła słonecznego.
Zostały one wykonane w warsztatach w Opocznie, Bobowej i we Lwowie. W miejscach tych wciąż kultywuje się i stosuje tradycyjne techniki, a obiekty tworzone przez tkaczy i tkaczki pozwoliły przełożyć tradycję na współczesny język wizualny. Przy wyrobie tkanin wykorzystano bowiem naturalne przędze - wełniane, czyli "zimowe", które miały zapobiegać utracie ciepła, oraz lniane, które regulowały dopływ światła i ciepła oraz zapewniały przewiew.
Wystawę "Dom odziany" można oglądać do 28 sierpnia w Muzeum Narodowym - Kamienicy Szołayskich na pl. Szczepańskim.