Po pandemicznej przerwie powróciły ewangelizacyjne rejsy po Wiśle statkiem Krakowskiej Żeglugi Pasażerskiej "Nimfa". Wieczorem 25 lipca "Nimfa" pod dowództwem ewangelicznym kapitana duchowego - ks. Mikołaja Konarskiego - odpłynęła w kolejny rejs ku nieznanym brzegom.
Każdy z nas potrzebuje czasami takiego czasu, takiego momentu - oderwania się od brzegu spraw, interesów, kłopotów, bolączek. Ewangelizacja na Barce to czas spokoju i pokoju, wyciszenia i uzdrowienia duchowego. - No, takiego tłumu na "Nimfie" to ja nie pamiętam! - to komentarz pracownika przystani Krakowskiej Żeglugi Pasażerskiej. Faktycznie, na pokładach wolnych miejsc nie było. Chętni do wysłuchania słowa Bożego w tak niecodziennych warunkach reprezentowali pełny przekrój społeczeństwa: starsi, młodsi, kobiety, mężczyźni, skromni i ekspansywni, przejęci i wyluzowani.
Zaczęło się to wszystko w roku 2013. Padł pomysł zorganizowania rejsów, podczas których głoszone być miało nauczanie i prowadzona modlitwa uwielbienia. Pomysł chwycił nadspodziewanie, a pierwszym pływającym ewangelizatorem, głoszącym zasadność wyboru Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela, został ówczesny biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Grzegorz Ryś. Barka stała się sławna, chętnych przybywało, zaczęli się zjeżdżać z całej bez mała Polski. Doszło do tego, że jesienią i zimą odbywały się "rejsy" stacjonarne na barce "Aquarius", na stałe zacumowanej przy moście Dębnickim. Okazało się, że dla efektu "płyniemy na barce" nie jest konieczne przemieszczanie się po wodzie, wystarczy przysłowiowa stopa wody pod kilem!
Potem wszystkim nieco pomieszał szyki covid, ale wczorajszy wieczorny rejs przy pięknej pogodzie należy traktować jako zapowiedź udanego sezonu nawigacyjnego i ewangelizacyjnego. Płyńcie na głębię! Rejsom patronuje niezmiennie "Gość Krakowski".