Te dane pochodzą z tegorocznego Raportu o Biedzie, który opublikowała Szlachetna Paczka.
Zawiera on także wyniki ogólnopolskiego badania, z którego wynika, że 15 proc. Polaków nadal uważa, iż życie w ubóstwie to wybór, a 31 proc. twierdzi, że wystarczy wziąć się do roboty, żeby z niego wyjść. Raport o biedzie powstał po to, by pokazać, że rzeczywistość bywa bardziej złożona, a inflacja dotyka każdego, ale nie każdy jest na jej dotyk tak samo wrażliwy.
Dane pokazujące, jak wielka jest bieda w naszym kraju, mogą jednak przerażać. Prawie 2,5 mln osób w Polsce żyje w budynkach, w których przecieka dach, brakuje szczelnych okien i drzwi, a na ścianach i sufitach w wyraźny sposób występuje wilgoć. W prawie 3 proc. gospodarstw domowych nadal nie ma bieżącej wody, a co 20. mieszkaniec Polski żył w 2022 r. bez dostępu do łazienki i toalety.
Jest jeszcze coś, co najmocniej wstrząsa czytelnikami raportu: aż 1,6 mln Polaków, w tym 333 tys. dzieci, żyło w 2021 r. (według danych GUS za ubiegły rok) poniżej minimum egzystencji, czyli w skrajnym ubóstwie. To więcej niż szacowana łączna liczba uchodźców, którzy zatrzymali się w naszym kraju od wybuchu wojny w Ukrainie. Na szczęście tych, którzy mogą i mają się czym podzielić, wciąż jest więcej. - Jeśli starczy nam odwagi, by dostrzec, gdzie zaczyna się bieda, znajdziemy też siłę, by razem dotrzeć tam, gdzie się kończy - przekonują wolontariusze Paczki.
W rodzinach objętych pomocą Szlachetnej Paczki średni dochód na osobę to 13,11 zł na dzień, po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania, opłaceniu rachunków i kosztów leczenia. Ponad połowa Polaków boi się też, że nadchodzącej zimy nie będzie miała czym ogrzać mieszkania. Co piąta włączona do Szlachetnej Paczki rodzina, w której występuje choroba lub niepełnosprawność, nie jest w stanie pokryć wszystkich niezbędnych wydatków na leki.
Jedną z rodzin objętych programem jest pan Ireneusz. Jego dom z daleka wygląda na opuszczony. Drewniane ściany, zapadający się dach, brakujące okna - trudno sobie wyobrazić, by zatrzymały ulewę. Ale dom nie jest pusty. Mieszkają w nim pan Ireneusz i Filar, kot przybłęda. Mężczyzna choruje na astmę, nie widzi na jedno oko, myje się w misce, a po wodę, którą podgrzewa w garnkach na piecu, chodzi do studni. Kiedyś, gdy rozpadający się budynek był jeszcze domem z prawdziwego zdarzenia, mieszkali w nim również żona i syn pana Ireneusza. Od dawna nie żyją...
Tymczasem w Polsce wciąż świetnie mają się fałszywe wyobrażenia na temat biedy. Ponad jedna trzecia ankietowanych uważa, że na zasiłku zapewne żyje się wygodniej. 36 proc. nie wierzy, że ktoś ciężko pracuje i nadal nie ma na życie, 27 proc. będzie zaskoczonych tym, że osoby w potrzebie mają wyższe wykształcenie, a 15 proc. uzna, że osoba dotknięta ubóstwem raczej mieszka w małej miejscowości. Stereotypowa bieda jest więc bezrobotna, niewykształcona i żyje na wsi. A prawda jest taka, że może kryć się za ścianą mieszkania obok. W dużym mieście, w którym mieszka ktoś po studiach z 20-letnim stażem pracy.
Nic nie dzieje się bez powodu - rok 2022 był dla wielu Polaków najtrudniejszy od wielu lat, bo tuż za naszą granicą wybuchła wojna, a wszystkie ceny zaczęły szaleć. W efekcie 95 proc. Polaków odczuło w ostatnim półroczu wzrost cen żywności, 89 proc. - wzrost cen utrzymania mieszkania lub domu. Oszczędzamy więc na kulturze i rozrywce (64 proc. badanych), zakupach odzieży lub obuwia (64 proc.), zużyciu prądu, wody i gazu (58 proc.) oraz żywności (45 proc.).
Więcej na www.szlachetnapaczka.pl.