W Muzeum Krakowa uroczyście rozpoczęto późnym popołudniem 29 grudnia Rok Włodzimierza Tetmajera. Inauguracja objęła całe miasto. Zaczęto w domu Tetmajera w Bronowicach zwanym Rydlówką (to oddział MK), bo tam Lucjan Rydel miał wesele w domu szwagra (Tetmajera), a potem mieszkał wraz z rodziną.
Z Rydlówki orszak kolędniczy, prowadzony przez kapelę góralską, bo Tetmajer z gór pochodził, wyruszył, jak mawiamy w Krakowie, "na nogach" do pętli tramwajowej w Bronowicach, gdzie wszyscy, wraz z oczekującą na przystanku krakowską grupą kolędniczą z Teatru Złoty Róg zapakowali się do tramwaju. Miał być zabytkowy, ale zabytkowe są małe, a chętnych było wiele osób, więc przewidujące MPK podstawiło wielki tramwaj typu "Krakowiak", który pojechał pod Bagatelę, gdzie dosiadły panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Maszyc, a następnie zrobił rundę dookoła Plant. Po drodze dopakowano (już było pełno) Joannę Słowińską z zespołem. Wszyscy grali i śpiewali (często w dwu końcach tramwaju dwie różne kolędy), przypadkowi Krakusi, którzy dosiedli się po drodze, kiedy się dowiedzieli, że nie trzeba kasować biletów (w końcu to Kraków, więc się oszczędza!) pomstowali, że tramwaj nie staje na każdym przystanku, a oni tylko do dworca... i całe towarzystwo wysiadło pod Bagatelą. Stamtąd na nogach doszli do Krzysztoforów. Poczęstowani obwarzankami w hallu wzmocnili się na tyle, że dali porywający koncert kolęd, głównie tych mało znanych, ku podziwowi licznie zgromadzonej publiczności. Po tym koncercie muzycy udali się na zasłużony ze wszech miar poczęstunek, a w Sali Miedzianej rozpoczęła się już pod wieczór tzw. część oficjalna.
Włodzimierz Tetmajer (1861-1923), słynny i wzięty młodopolski malarz, ale także krzewiciel kultury fizycznej (był filarem krakowskiego Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół"), działacz polityczny (był posłem do parlamentu austriackiego), jeden ze współtwórców "Strzelca", negocjator pomiędzy Piłsudskim a Dmowskim na pokojowej konferencji w Paryżu w 1919 roku i tak dalej i tak dalej. Słowem człowiek orkiestra, obywatel wybitny i zasłużony, na jego postaci Wyspiański wzorował rolę Gospodarza w swym "Weselu", zmarł w roku 1923. W grudniu przyszłego roku będzie setna rocznica jego śmierci. Z tej okazji Muzeum Krakowa zapragnęło, by rok ów był rokiem Włodzimierza Tetmajera. Inicjatywę w imieniu muzeum przedstawił Senatowi RP senator Jerzy Fedorowicz i, co rzadko zdarza się w tej izbie, przeszła jednogłośnie, bez dyskusji. Jak powiedział Fedorowicz: "nawet przestali pisać w komórkach".
Ponieważ na spotkanie zaproszono wiele ważnych osób, w tym potomków słynnych bronowickich rodów Czepców, Tetmajerów i Mikołajczyków, przemówieniom nie było końca. Wreszcie wszystkie ważne instytucje podpisały porozumienie o współpracy przy organizacji przyszłorocznych obchodów, których program jest bogaty i o których będziemy informować w "Gościu Krakowskim", po czym wzmocnieni poczęstunkiem muzycy znów złapali za instrumenty i do późnego wieczora trwało kolędowanie.