Nowy numer 21/2023 Archiwum

Nie boksować wartości

– Naszą intencją jest zabranie Jana Pawła II z przestrzeni politycznych rozgrywek – podkreślają organizatorzy wydarzenia 
w 18. rocznicę śmierci polskiego papieża.

Po odejściu Jana Pawła II przez Kraków przeszły dwa marsze. Pierwszy, zwołany spontanicznie przez studentów 4 kwietnia, liczył 100 tys. osób. W czasach, gdy nie istniały jeszcze portale społecznościowe, to imponujący wynik. Młodzi zwoływali się esemesami, w kościołach odczytywano komunikaty, w zapowiedzi wydarzenia zaangażowały się również media. Studenci i mieszkańcy Krakowa przeszli wówczas w milczeniu przez Rynek Główny, Trakt Królewski, okolice Wawelu, aż do papieskiego głazu na krakowskich Błoniach. Co ich motywowało? „Chodzi o to, by uczcić pamięć naszego papieża, ale także o to, by nie pozostawać samemu w tym osieroceniu po jego odejściu” – tłumaczyli. Byli i tacy, którzy deklarowali, że nie są ludźmi wierzącymi. Jak ówczesny student filozofii Filip, który przyłączył się do marszu, bo nie wiedział, czym wypełnić pustkę po śmierci Jana Pawła II. „Nigdy nie był dla mnie kimś ważnym. Zrozumiałem, że tak mi się tylko wydawało. Mam do siebie żal, że nie wykorzystałem szansy wsłuchiwania się w niego, gdy jeszcze był wśród nas” – tłumaczył wówczas dziennikarzom.


Drugi pochód, zorganizowany przez krakowskie duszpasterstwa, nawiązywał bezpośrednio do Białego Marszu, który przeszedł ulicami miasta po zamachu na Jana Pawła II w 1981 roku. Tym razem krakowianie chcieli wyrazić wdzięczność papieżowi za jego życie i nauczanie. Ponad pół miliona ubranych na biało ludzi przeszło na krakowskie Błonia w przeddzień uroczystości pogrzebowych polskiego papieża. Przy papieskim głazie modliło się do późnych godzin nocnych 1,2 mln osób, wśród których byli nie tylko krakowianie. Do papieskiego miasta przyjechali wówczas także pielgrzymi z Sądecczyzny, Pomorza i Śląska. Były obecne grupy z Ukrainy i Włoch. „W takich chwilach człowiek potrzebuje wspólnoty. Tu, na Błoniach, możemy się wzajemnie wspierać w modlitwie” – mówił jeden z pielgrzymów, który przyjechał do Krakowa z Bochni. „Płaczę, bo straciliśmy kogoś, kto nas bardzo kochał. Ale wierzę, że ta miłość nie ustanie” – zapewniał wówczas. To wtedy do pogrążonych w żałobie wiernych nadszedł z Watykanu słynny już SMS kard. Franciszka Macharskiego: „Jestem z wami u św. Piotra. Tu i tam – zawsze wasz”.


Od tych historycznych wydarzeń mija 18 lat. Co roku 2 kwietnia na różne sposoby wspólnoty kościelne, duszpasterze, ludzie pamiętający czasy pontyfikatu Jana Pawła II próbują wrócić do klimatu tamtych dni. W dorosłość wkracza pokolenie, które urodziło się w roku śmierci polskiego papieża. Pamiętne słowa: „Szukałem was, a wy przyszliście do mnie” już tej młodzieży nie dotyczą, a Ojciec Święty jest dla nich postacią historyczną, pomnikową, otoczoną kultem. Jednym słowem – odległą.


Do wydarzeń sprzed 18 lat chcą jednak nawiązać organizatorzy Narodowego Marszu Papieskiego, zaplanowanego na 2 kwietnia w kilku miastach Polski, również w Krakowie. Wart podkreślenia jest fakt, że to inicjatywa oddolna i apolityczna.


Inicjatorka marszu Małgorzata Żaryn, autorka licznych publikacji historycznych, podkreśla, że odzew na tę propozycję był olbrzymi. – U źródeł tegorocznego marszu leży chęć restytuowania naszej wspólnoty, przywrócenia tych korzeni i tego wszystkiego, czego nas nauczył Jan Paweł II, przyjeżdżając do Polski w roku 1979 i mówiąc: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi”. Chcemy to powtórzyć i wołać, żeby zstąpił – wyjaśnia historyczka.


– Mamy nadzieję, że ten głos Jana Pawła II, dla którego idziemy i z którym idziemy, będzie – jako święty, postać historyczna, autorytet dla Polaków, bez względu na wyznanie – nas spajał w dążeniu do odzyskania wartości narodowych, patriotycznych, religijnych, które w ostatnim czasie nam się zagubiły – dodaje.


Małgorzata Żaryn przyznaje, że marsz został zorganizowany w tym czasie nie przez przypadek. – Uznaliśmy, że już dosyć tego, że nie pozwolimy na obrażanie naszych wartości. I postanowiliśmy się policzyć – argumentuje.


Jak dodaje jedna z organizatorek marszu – Barbara Konarska z Instytutu Pileckiego – wydarzenie jest „kompletnie apolityczne”. – Rzeczywiście tym impulsem są ataki na Jana Pawła II, ale to też jest potrzeba, która jest w nas, aby schedę papieża rozpowszechniać, przekazywać kolejnym pokoleniom. Intencją tego marszu jest zabranie Jana Pawła II z tej przestrzeni politycznych rozgrywek – podkreśla. – Marsz jest dla wszystkich ludzi, którzy też nie zgadzają się na to, żeby na politycznym ringu boksować wszystkie nasze wartości. To jest też test dla nas – czy potrafimy tych wartości bronić, czy jesteśmy bierni, czy strach nami zawładnie – tłumaczy B. Konarska.


W Krakowie maszerujący przemierzą tę samą trasę, którą szedł Biały Marsz w maju 1981 roku. Rozpocznie się o godz. 13.30, wyruszy z Błoń, sprzed kamienia papieskiego. Przejdzie al. Mickiewicza, ul. Karmelicką, ul. Szewską, aż do Rynku Głównego. O godz. 15 odbędzie się Msza św. w bazylice Mariackiej.


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast