21 kwietnia na skwerze na Plantach, gdzie 78 lat temu komuniści zamordowali ppłk. Narcyza Wiatra "Zawojnę", działacza ruchu ludowego, dowódcę VI Okręgu Batalionów Chłopskich, oficera Armii Krajowej, uczczono jego pamięć.
W miejscu jego śmierci od 1992 r. jest umieszczony poświęcony mu pomnik autorstwa Bronisława Chromego w kształcie kotwicy, znaku Polski Walczącej. W ów znak wpisana jest sylwetka leżącego na ziemi człowieka. Twórca monumentu był podkomendnym "Zawojny" w BCh.
Przy pomniku zebrali się m.in. przedstawiciele władz wojewódzkich i miejskich, Instytutu Pamięci Narodowej oraz Zarządu Obszaru Południowego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Byli także obecni: Wojciech Mierzwa, syn Stanisława Mierzwy, działacza ruchu ludowego, znającego "Zawojnę" oraz Irena Okulicka, bratanica gen. Leopolda Okulickiego, dowódcy AK. Modlitwę w intencji zmarłego odmówił o. Jerzy Pająk OFM.
Pochodzący z Sądecczyzny, urodzony w 1907 r. "Zawojna" był prawnikiem z wykształcenia, działaczem ruchu ludowego. W czasie wojny dowodził VI Okręgiem BCh obejmującym Polskę południową. Po scaleniu z Armią Krajową został zastępcą dowódcy Okręgu Krakowskiego AK. 21 kwietnia 1945 r. został zastrzelony na krakowskich Plantach w pobliżu Poczty Głównej przez dwóch funkcjonariuszy UB.
Po 1989 r. byli żołnierze BCh, m.in. zmarły w 2015 r. kpt. dr Dionizy Smyk, niegdyś podchorąży BCh i AK, starali się upamiętniać pamięć swego dowódcy.
Przez wiele lat na miejsce śmierci swego dowódcy przychodzili byli żołnierze Batalionów Chłopskich. W 2015 r. przemawiał tam kpt. dr Dionizy Smyk (po lewej), niegdyś podkomendny "Zawojny". Bogdan Gancarz /Foto Gość