W nowotarskim szpitalu wydarzył się dramat. Dlaczego jednak przeważa narracja, że winny śmierci 33-letniej pani Doroty jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który zakazał aborcji eugenicznej, a zapomina się, że w sytuacji zagrożenia życia matki ratowanie jej jest obowiązkiem lekarzy? Nikt i nic tego nie zmienia.
Pani Dorota do Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Jana Pawła II w Nowym Targu trafiła 21 maja, gdy odeszły jej wody płodowe. Była w 20. tygodniu ciąży. Zmarła trzy dni później z powodu wstrząsu septycznego. Czy mogła przeżyć? Zdaniem lekarzy – być może tak, ale pytań w tej sprawie jest na razie więcej niż znanych już odpowiedzi. Czy w szpitalu doszło do zaniedbań i naruszeń standardów w opiece nad ciężarną? Również – być może tak, ale sprawa musi być zbadana przez specjalnie powołaną komisję, o czym na konferencji prasowej 12 czerwca mówili minister zdrowia Adam Niedzielski oraz rzecznik praw pacjenta Łukasz Chmielowiec. W sprawie „narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ciężarnej i jej nienarodzonego dziecka” śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu. 13 czerwca zostało ono przekazane Prokuraturze Regionalnej w Katowicach. Do chwili oddawania tego numeru „Gościa” do druku nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.