Senat, grono profesorów, studentów i absolwentów Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, medioznawcy i dziennikarze pożegnali w kolegiacie św. Anny zmarłego 15 czerwca ks. prof. Michała Drożdża.
Mszy św. przy trumnie dziekana Wydziału Nauk Społecznych tej uczelni przewodniczył w kolegiacie akademickiej św. Anny kard. Stanisław Dziwisz.
- Żegnamy cię dzisiaj z bólem na drogę do wieczności. Żegna cię twój uniwersytet, któremu służyłeś przez wiele lat swoją mądrością i zaangażowaniem - mówił na początku Mszy św. kard. Dziwisz.
- Drogi księże Michale, nie dokończyliśmy prezentacji twojego obszernego studium "Jan Paweł II - dziedzictwo przyszłości". Niech ta niedokończona prezentacja będzie twoim testamentem, do którego będziemy powracać. Święty papież, któremu byłeś oddany w swojej pracy naukowej, niech cię przedstawi Chrystusowi, abyś otrzymał nagrodę wieczną - podkreślał krakowski metropolita senior.
Ksiądz profesor Michał Drożdż był jednym z założycieli kierunku dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, a także inicjatorem organizowanej co roku na UPJPII Międzynarodowej Konferencji Etyki Mediów.
W Liturgii Słowa odczytany został fragment Księgi Daniela, mówiący o Michale - patronie zmarłego kapłana. Na tym fragmencie otwarta była Biblia ks. Drożdża, gdy został znaleziony po śmierci w swoim tarnowskim mieszkaniu. Wspomniał o tym w homilii rektor UPJPII w Krakowie ks. prof. Robert Tyrała. - Karmił się słowem Boga i z nim przeszedł na drugi świat. Był dumny ze swego patrona archanioła Michała, często się do niego modlił i mówił, że niezwykle mu w życiu pomaga - opowiadał.
- Był jak dziecko zaintrygowane tajemnicą życia po śmierci. Powtarzał często, że to fascynujące, że to najbardziej strzeżona tajemnica Boga, że tam musi być wspaniale - dodał. Podkreślał, że ks. Drożdż był wychowawcą i autorytetem dla wielu pokoleń studentów i doktorantów, był „człowiekiem dobrym, z sercem na dłoni”. - Zawsze szukał u innych dobra, do końca dawał każdemu szansę - stwierdził rektor papieskiej uczelni.
Mówił także o ostatnim okresie życia ks. Drożdża, który długo walczył z chorobą nowotworową. - Nigdy nie ustawał, był wierny do końca. Może teraz już wie, "czego oko nie widziało, czego ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć". Już pewnie wie, że tam jest wspaniale - mówił ks. Tyrała.
- W licznych aktywnościach pozostawał człowiekiem - wspominała zmarłego medioznawca prof. Iwona Hofman. Jak mówiła, istotą jego życia była służba ludziom i nauce. - Miał niezwykłą czułość i czujność dla spraw ludzkich, dostrzegając potrzeby, marzenia, realne rozwiązania - opowiadała o współpracy ze zmarłym dziekanem Wydziału Nauk Społecznych papieskiej uczelni. Podkreślała, że nie narzucał swojego zdania, zadowalając się "radością współtworzenia i towarzyszenia". Mówiła o jego dobroci i serdeczności, o tym, że można było zawsze na niego liczyć.
- Ksiądz profesor był dla nas po prostu Michałem, bo nie zamykał się w wieży z kości słoniowej. Jego umiejętność dystansowania się i łagodny humor leczyły smutki i rozbrajały kłopoty - dodała.
Dyrektor Instytutu Dziennikarstwa, Mediów i Komunikacji Społecznej UPJPII w Krakowie prof. Katarzyna Drąg była ostatnią osobą, z którą rozmawiał przed śmiercią ks. Drożdż. - Powiedział wtedy: "Świętych obcowanie to jest prawda. Oni naprawdę tu pomagają". Prosimy, pomagaj nam - mówiła ze wzruszeniem.
Przytoczyła jego słowa: "Studenci są sercem uniwersytetu". Opowiadała o tym, jak po cichu ks. Michał pomagał studentom, którym brak funduszy stawał na drodze do ukończenia studiów. Był powiernikiem rodzinnych problemów młodych, którzy traktowali go jak ojca. - Miał nadzwyczajny dar wyciskania z regulaminu studiów ostatniej kropli możliwości ratunku dla studenta - dodała, mówiąc także o jego łagodności i szacunku dla współpracowników.
Podczas uroczystości odczytane zostały telegramy z kondolencjami, które przesłali abp Marek Jędraszewski oraz przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki.
Pogrzeb ks. prof. Drożdża odbędzie się w środę o 12.00 w kościele parafialnym pw. św. Michała Archanioła w Żeleźnikowej Wielkiej.
Czytaj także: