Studenci z Akademii Górniczo-Hutniczej szykują się do udziału w kolejnych Międzynarodowych Zawodach Robotów Marsjańskich. Do zawodów wystawią łazika "Kalmana".
European Rover Challenge to nietypowe zawody sportowe. Zawodnicy się nie pocą, choć wykonują skomplikowane zadania w trudnym terenie. A dzieje się tak dlatego, że ERC to zawody robotów, a ściślej mówiąc - wieloczynnościowych pojazdów terenowych. Tegoroczna, już 10. edycja mechanicznych zmagań odbędzie się w początkach września w Krakowie. Gospodarzem będzie Akademia Górniczo-Hutnicza. W jej barwach startuje łazik "Kalman", dzieło studentów z zespołu AGH Space Systems. "Kalman" to zawodnik utytułowany, bowiem w doborowej stawce konkurentów wygrywał zawody dwa ostatnie lata pod rząd!
Prezentacja "Kalmana" była gwoździem programu konferencji 13 lutego, podczas której organizatorzy przybliżali ideę zawodów kosmicznych wózków. Projektowanie i wspólna praca przy budowie łazika to znakomity sposób na oswojenie się z grupowym rozwiązywaniem problemów technicznych, do czego wyższe uczelnie, nie tylko w Polsce, przygotowują studentów w niewielkim stopniu, kładąc nacisk na osiągnięcia indywidualne. Projektowanie i budowa łazika daje "otrzaskanie" praktyczne w technice, doświadczenie, którego nie można nabyć na wykładach czy nawet w laboratoriach.
Zawody odbywają się na terenie zwanym Marsyard, czyli marsjański dziedziniec, który naśladuje najrozmaitsze rodzaje gruntów i ukształtowań terenu, spotykane na Księżycu czy Marsie. Publiczność może obserwować zmagania na żywo lub przez internet, co z pewnością przyczynia się do propagowania techniki wśród dzieci i młodzieży i pobudza zainteresowanie kosmosem. A jest ono niemałe - w naszym społeczeństwie zainteresowanych zagadnieniami przestrzeni kosmicznej i pragnących w przyszłości się tym zajmować jest procentowo tyle samo, co w amerykańskim, a przecież to USA są mocarstwem kosmicznym.
Prace nad łazikiem trwają cały czas i od początku jest on ciągle udoskonalany. Teraz można było obejrzeć "Kalmana" kręcącego piruety na korytarzach AGH, a to zarówno dla maszyny, jak i dla jej operatora zadanie zgoła trywialne. We wrześniu okaże się, jak im pójdzie na krakowskim Marsyardzie. Specjaliści z Polskiej Akademii Nauk, geologowie planetarni odtworzyli na tym poligonie wiernie terenowe warunki marsjańskie. Czy ludzie z AGH i ich maszyna zwyciężą na tym terenie po raz trzeci?