Ponad 85 tys. wiernych uczestniczyło w wielkopiątkowym Misterium Męki Pańskiej i Drodze Krzyżowej w sanktuarium pasyjno-maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Jak co roku uroczystości rozpoczęły się od porannego sądu nad Jezusem u Kajfasza, po którym wierni przeszli do domu Heroda, a następnie do ratusza, gdzie Piłat czekał, by wydać Syna Bożego najpierw na ubiczowanie, a potem na ukrzyżowanie. Po odczytaniu przez Piłata dekretu rozpoczęła się Droga Krzyżowa z udziałem bp. Roberta Chrząszcza. Wcześniej jednak, tradycyjne słowo pasterskie wygłosił metropolita krakowski.
Jak mówił, nowożytna Europa nie chce mieć dziś niż wspólnego z Chrystusem i Ewangelią, nie chce słyszeć o Bogu, który przejmuje się losem człowieka, a w imię czystego rozumu potępia wiarę, uważając ją za zabobon. - Ten proces rugowania Ewangelii z duchowości ludzi przynależących do świata zachodniej kultury trwa nieprzerwanie i korzysta z kolejnych możliwości środków edukacji i społecznego przekazu. Skutki tego procesu są niekiedy krwawe - zauważył.
Nawiązując do tragicznych wydarzeń z historii XX w. wskazał tu na ustroje totalitarne i przypomniał słowa Fiodora Dostojewskiego: "Jeśli Boga nie ma, to wszystko jest dozwolone". - Do tego możemy dodać jeszcze jedno stwierdzenie: jeśli Boga nie ma, to wszystko, nawet największe i najbardziej odrażające zło, da się uzasadnić i usprawiedliwić. Odnosi się to także do losów ludzi najbardziej bezbronnych i niewinnych, czyli do losów dzieci poczętych, znajdujących się jeszcze w łonach ich matek - stwierdził arcybiskup dodając, że choć współczesna nauka jednoznacznie udowadnia, że poczęte dziecko to odrębny człowiek, to tłum - podobny do tego, który stał przed Piłatem - krzyczy: "Zabij to dziecko! To twoje prawo!". - Są osoby, które tym krzykiem usiłują zdobyć sobie poklask i kolejne punkty w partyjnych rankingach. A niektórzy rządzący nie chcą się im wprost narazić, uciekając się do piłatowego gestu umycia rąk - zaznaczył.
Zdaniem metropolity miarą cywilizacji jest więc stosunek do życia, a cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na nazwę barbarzyńskiej. - My także, drodzy pielgrzymi kalwaryjscy, prawdziwie kochający Polskę, w Wielki Piątek 2024 roku, kiedy niektórzy aktualnie rządzący naszym krajem w imię wolności kobiet usiłują zafundować naszemu narodowi kolejny holocaust dzieci nienarodzonych, z wielkim bólem serca powtarzamy za św. Janem Pawłem II: "Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości" - przekonywał abp Marek Jędraszewski i wyraził nadzieję, że spełni się marzenie papieża Franciszka, który podczas audiencji generalnej 20 marca powiedział do Polaków: "Niech Polska będzie ziemią, która chroni życie w każdym momencie, od chwili, gdy pojawia się w łonie matki, aż do jego naturalnego kresu".
Posłuchaj całej homilii abp. Marka Jędraszewskiego: