Wybrano nowego prezydenta Krakowa

Aleksander Miszalski, kandydat Koalicji Obywatelskiej, wygrał odbywającą się w niedzielę 21 kwietnia II turę wyborów na prezydenta Krakowa. Druga tura wyborów samorządowych odbyła się także na terenie 56 innych miast i gmin w Małopolsce.

Aleksander Miszalski zostanie następcą urzędującego od 2002 r. prezydenta Jacka Majchrowskiego, który nie wystartował w tegorocznych wyborach. Zostanie zaprzysiężony 7 maja. Według oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej, na A. Miszalskiego zagłosowało 133 703 wyborców. Uzyskał 51,04 proc. głosów. Jego kontrkandydat Łukasz Gibała, przedsiębiorca, radny, aktywista miejski, startujący z listy własnego komitetu wyborców, miał wynik o kilka procent niższy.  Głosowało na niego  128 269 osób, czyli 48,96 proc. spośród tych, którzy oddali ważny głos.

Aleksandra Miszalskiego wsparły m.in. Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050, a także niektórzy z jego kontrkandydatów - prof. Stanisław Mazur (jeszcze przed I turą wyborów) i prof. Andrzej Kulig, dotychczasowy II zastępca prezydenta Krakowa. Łukasza Gibałę, który był niegdyś posłem PO i działaczem Ruchu Palikota, wsparli przed II turą jego kontrkandydat z Konfederacji Konrad Berkowicz oraz pośrednio Prawo i Sprawiedliwość, wzywające do niegłosowania na kandydata KO. Wyłamała się jednak znana posłanka PiS z Krakowa Małgorzata Wasserman, która zaapelowała o udział w II turze wyborów, deklarując jednak, że nie zagłosuje na Ł. Gibałę: "Nie mogłabym poprzeć człowieka, który w sposób haniebny manifestował wielokrotnie pogardę dla ludzi mających konserwatywne, prawicowe poglądy" - mówiła. Być może ta deklaracja zadecydowała o porażce kontrkandydata A. Miszalskiego.

- Dziękuję nie tylko za głosy, ale również za te dwa miesiące kampanii, codziennych rozmów, a także za krytykę. Codziennie dawaliście mi energię i zapał do pracy. Deklaruję, że to wszystko, co obiecałem w kampanii, zostanie zrealizowane. A teraz zadanie od poniedziałku to to, by Kraków był uśmiechnięty. By był miastem dialogu, miastem, w którym się nie kłócimy. Będziemy musieli, bo na nas oczywiście spoczywa ten obowiązek, zakopać te podziały. Bardzo państwa o to proszę, bo Kraków musi być miastem dla wszystkich. A ja taki Kraków wszystkim gwarantuję - mówił A. Miszalski w trakcie wieczoru wyborczego 21 kwietnia.

Jego kontrkandydat Ł. Gibała zadeklarował, że nadal pozostanie radnym i będzie działał na rzecz Krakowa.

Zwycięzca krakowskich wyborów prezydenckich ma niespełna 44 lata. Jest potrójnym magistrem - ekonomii i stosunków międzynarodowych, turystyki i rekreacji oraz socjologii. Uzyskał także doktorat na Uniwersytecie Ekonomicznym. Przez wiele lat, do niedawna, był przedsiębiorcą w branży turystycznej. Działał także w samorządzie i polityce ogólnokrajowej. Był radnym dzielnicowym w Krakowie, radnym miejskim i posłem. W chwili wyboru na prezydenta miasta był ponownie posłem na Sejm z ramienia KO oraz przewodniczącym Platformy Obywatelskiej w Małopolsce.

W innych miejscach Małopolski jedni włodarze miast i gmin wiejskich w rezultacie utrzymali swoje stanowiska, m.in. Małgorzata Duży ze Świątnik Górnych, Wacław Gregorczyk z Krzeszowic, Marcin Ratułowski z Czarnego Dunajca, Norbert Rzepisko ze Skawiny, Jarosław Szlachetka z Myślenic i Zbigniew Wojas z Gdowa, inni zaś będą musieli odejść, m.in. Artur Kozioł z Wieliczki (którego zastąpi Rafał Ślęczka) i Paweł Miś z Liszek (którego zastąpi Wojciech Starowicz). Niektórzy burmistrzowie, m.in. Leszek Dorula z Zakopanego, nie startowali w wyborach. Poparta przezeń jego dotychczasowa zastępczyni Agnieszka Nowak-Gąsienica przegrała z Łukaszem Filipowiczem.


Wyniki tegorocznych wyborów samorządowych w Małopolsce uwzględniające II turę podsumujemy w raporcie w 18. numerze "Gościa Krakowskiego" na 5 maja.

« 1 »