Nie żyje Izabella Olszewska

Wybitna aktorka, kreująca przez kilkadziesiąt lat role na scenie Starego Teatru w Krakowie, zmarła 3 czerwca w wieku 94 lat.

Izabella Olszewska urodziła się 3 stycznia 1930 r. w Woli Rzędzińskiej pod Tarnowem. W 1954 r. ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Potem krótko grała w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, a następnie do 1957 r. w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie. Od 1957 do 1990 r. należała do zespołu aktorskiego Starego Teatru w Krakowie. Była jedną z jego gwiazd. Jej pierwszą rolą zagraną na deskach tego teatru była Infantka w transkrypcji "Cyda" Corneille’a dokonanej przez Stanisława Wyspiańskiego. „Była artystką doskonałą, która na scenach Starego Teatru stworzyła dziesiątki niezapomnianych kreacji. Do historii polskiego teatru przeszły m.in.: Pani Rollison w »Dziadach«, Jewdoha w »Sędziach« oraz Wróżka w »Wyzwoleniu« w reżyserii Konrada Swinarskiego, Maria Timofiejewna Lebiadkin w »Biesach« oraz Janina Chomińska w »Z biegiem lat, z biegiem dni…« w reżyserii Andrzeja Wajdy, Katarzyna w »Matka Courage i jej dzieci« w reżyserii Lidii Zamkow, Estrella w »Życie jest snem« w reżyserii Bogdana Hussakowskiego" - napisano w komunikacie Narodowego Starego Teatru opublikowanym po śmierci aktorki. Swymi doświadczeniami aktorskimi dzieliła się jako wykładowczyni w swej uczelni macierzystej.

- To obok Ewy Lassek, Anny Polony i Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej najciekawsza aktorka Starego Teatru. Ukazała się jako wielka tragiczka w roli Rollisonowej w "Dziadach" Mickiewicza. Na scenie była zawsze gwarancją prawdy w sztuce aktorskiej. W trakcie gry nie było w niej ani grama fałszu, udawania, tylko czysta prawda postaci i myśl autora, wypływające z jej niepowtarzalnego talentu. Byłem zaszczycony, gdy dała mi dwa swoje teksty do zredagowanego przeze mnie albumu wspomnień o Starym Teatrze. Zagrała Helenę Modrzejewską w satyrycznych "Dziadach" pióra jej męża Tadeusza Jurasza (1930-2019), także aktora Starego Teatru. Ten utwór wystawiono w teatralnej kawiarni "Maska" podczas prezentacji wspomnianego albumu - mówi krakowski znawca teatru Dariusz Domański. - Była wielką aktorką w najlepszych czasach Starego Teatru. Szczególnie zapadła mi w pamięć jako Wróżka - Zwiastunka w "Wyzwoleniu" Stanisława Wyspiańskiego. Szkoda, że jej sztuka aktorska poza kręgiem miłośników teatru była mało znana. Szerszej publiczności dała się poznać jako świetnie kreowana Gospodyni w ekranizacji "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego dokonanej w 1972 r. przez Andrzeja Wajdę. Co ciekawe, w 1963 r. ten sam reżyser obsadził ją w przedstawieniu "Wesela" w Starym Teatrze, w roli Panny Młodej. Jako kilkunastoletni chłopiec, w II połowie lat 60. ubiegłego wieku, spotkałem się z nią na scenie Starego Teatru w sztuce "Voyzeck" Georga Büchnera. Grałem tam dziecięcą rolę. Zrządzeniem losu spotkaliśmy się ponownie ponad pół wieku później w pawilonie twórców Domu Pomocy Społecznej im. Anny i Ludwika Helclów w Krakowie. Pani Iza, jak o niej powszechnie mówiono, mieszkała na tym samym piętrze co ja - mówi dr Jerzy Bukowski, filozof i publicysta.

« 1 »