Nowa zakopianka, która według oficjalnych zapowiedzi GDDKiA ma być otwarta na jesieni, nie będzie drogą ekspresową. Maksymalna prędkość na 16-kilometrowym odcinku to 100 km/h. Są i dobre informacje. Firma, która wykonuje prace, zapowiada, że cały odcinek będzie oddany już na przełomie sierpnia i września, z wyłączeniem węzła Klikuszowa.
Redakcja "Gościa" wzięła udział 17 lipca w specjalnym objeździe tak potrzebnego nowego szlaku komunikacyjnego na Podhale. Podczas wizyty studyjnej wspólnie z innymi redakcjami mieliśmy możliwość przejechania niemal całym nowym odcinkiem budowanej trasy Rdzawka-Nowy Targ.
Wszystkich turystów i mieszkańców Podhala zapewne interesuje data otwarcia nowej drogi, jednak nie jest jeszcze ona oficjalnie znana. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że będzie to jesień tego roku. Tymczasem z nieoficjalnych rozmów z przedstawicielami firmy, która prowadzi prace, wynika, że cały odcinek będzie gotowy do użytku już na przełomie sierpnia i września. Mogłyby nim przejeżdżać samochody zarówno w stronę Tatr, jak i Krakowa. - Jesteśmy ostrożni w terminach, pamiętajmy, że nie tylko sama jezdnia, ale cała infrastruktura jest ważna - zastrzega jednak Kacper Michna z GDDKiA w Krakowie. Na pewno za miesiąc nie będzie jeszcze dopuszczony do korzystania węzeł Klikuszowa.
Tymczasem budowa nowej zakopianki to najwyżej położona w Polsce inwestycja realizowana dziś przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, wszak w okolicy węzła Obidowa trasa prowadzi aż 800 m n.p.m. Odcinek zakopianki między Rdzawką a Nowym Targiem budowany jest nowym śladem (na zachód od obecnej drogi krajowej nr 47). Dzięki temu odcinkowi cała droga między stolicami Małopolski i Podhala będzie dwujezdniowa i dwupasmowa.
- Wbrew powtarzanym gdzieniegdzie opiniom, droga między Rdzawką a Nowym Targiem nie będzie drogą ekspresową. Ten odcinek nowej zakopianki od drogi odróżnia kilka elementów - mówi K. Michna. Kierowcy maksymalnie podjadą z prędkością 100 km/h i to nie wszędzie, bo są m.in. ostrzejsze niż na drogach ekspresowych zakręty. Nie brakuje też dość stromych zjazdów i podjazdów, są przystanki autobusowe oraz wjazdy i zjazdy na drogę poza węzłami.
Między Rdzawką a Nowym Targiem powstało 27 obiektów inżynierskich - mostów, wiaduktów i estakad. - Zajmują one jednak aż jedną czwartą trasy. Na nowej zakopiance jest 12 wiaduktów i estakad, z których każdy ma długość ponad 100 m. Najdłuższy obiekt powstał w Lasku. Ma 687 m długości, a jezdnia biegnie na nim nawet 24 m nad ziemią. Druga pod tym względem konstrukcja ma 527 m i przebiega nad rzeką Czarny Dunajec i ul. Ludźmierską w Nowym Targu - wylicza K. Michna.
W Rdzawce droga rozpoczyna się na wysokości 680 m n.p.m. i biegnie wzdłuż dzisiejszej DK 47 do węzła Obidowa, gdzie sięga wspomnianych już 800 m. Następnie stopniowo opada, by w okolicy Lasku i węzła Klikuszowa osiągnąć ponownie poziom 680 m. Od tego miejsca biegnie już w dół do Kotliny Nowotarskiej. W okolicy mostu na Czarnym Dunajcu teren jest położony 580 m n.p.m., a więc ponad 200 m niżej niż najwyższy punkt trasy.
Takie ukształtowanie terenu powoduje, że drogę możemy podzielić na część północną, gdzie większość prac ziemnych polegała na wykopach, i południową, gdzie budowano nasypy. Granicą obu tych części jest Lasek. Tu prowadzono ogromne wykopy związane z przygotowaniem węzła Klikuszowa.
By powstała nowa zakopianka, trzeba było wykopać ok. 1,8 mln metrów sześciennych ziemi, która została następnie wykorzystana do budowy nasypów i skarp. - Znaczna część wykopów była w północnej części budowy, a dodatkowej ziemi potrzebowaliśmy przede wszystkim na terenie Nowego Targu. Dlatego też prace ziemne na tej inwestycji związane były z koniecznością przewozu dużych ilości gruntu na znaczne odległości. Średnio każda ciężarówka przemierzała 8 km. Żeby przewieźć tylko tę wykopaną ziemię, musieliśmy przejechać ok. 1,4 mln km - wylicza K. Michna.
Inwestycja jest gotowa w ponad 90 proc. - Najwięcej pracy pozostało nam do zrobienia w rejonie Rdzawki, gdzie w okolicy 270-metrowego wiaduktu budujemy ostatnie nasypy. Trzeba też przygotować połączenie zachodnich jezdni nowej i dotychczasowej trasy - wyjaśnia K. Michna.
Na pozostałej części trasy montowane są bariery energochłonne i ekrany akustyczne. Jeśli będzie potrzeba, to w przyszłości mogą być jeszcze dodane kolejne. Wzdłuż całej trasy montowane jest też ogrodzenie. Na węzłach Klikuszowa i Nowy Targ przygotowywane jest oświetlenie. Na węźle Klikuszowa do zrobienia pozostaną jeszcze prace związane z połączeniem jej ze starą zakopianką, które przeprowadzone zostaną dopiero po otwarciu nowej trasy. To ze względu na ukształtowanie terenu i konieczność zamknięcia w sąsiedztwie węzła starej zakopianki.
Inwestycja jest realizowana ze środków budżetu państwa, jej wartość to prawie 1 mld zł.