W kamienicy Hipolitów, oddziale Muzeum Krakowa, który po długim i gruntownym remoncie wraca na muzealną mapę Krakowa, otwarto wystawę "Siłaczki", poświęconą dziejom kobiet krakowskich, ich pracy, staraniom o godną pozycję w społeczeństwie, ich wkładowi w życie miasta i kraju.
Mówi o niej kurator ekspozycji: - To wystawa o silnych, niezależnych kobietach, które na przestrzeni wieków współkształtowały miasto. Kraków nie jest tylko historią mężczyzn, jest także opowieścią o kobietach, które miały dużo do powiedzenia - zaznacza Michał Hankus.
Tytuł ekspozycji, nawiązujący do znanej noweli Stefana Żeromskiego, nie do końca jest trafny. Jesienią 2018 r. obchodzono 100. rocznicę nadania kobietom praw wyborczych, rocznicę podpisania przez Piłsudskiego dekretu naczelnika państwa o ordynacji wyborczej, który stanowił o prawach wyborczych obywateli Rzeczypospolitej, bez względu na płeć. Decyzja ta, potwierdzona następnie w konstytucji, nie była jakimś prezentem danym w chwili łaskawości, a wynikiem uznania roli kobiet w życiu społeczeństwa, uznania będącego efektem wieloletnich starań działaczek ruchu kobiecego. Krakowskie siłaczki, w przeciwieństwie do bohaterki noweli Żeromskiego, przegranej idealistki, konającej na tyfus w nieogrzanej izbie przy wiejskiej szkole, to jednak osoby zwycięskie, zdobywcze. Począwszy od legendarnej Nawojki, pierwszej studentki Uniwersytetu Krakowskiego, poprzez postacie sióstr Filipiny i Konstancji Studzińskich, zakonnic i pierwszych wykształconych na uniwersytecie farmaceutek, poprzez legionistki, żołnierki, artystki, nauczycielki, opiekunki chorych, ubogich i poszkodowanych w działaniach wojennych, aż do przedwojennej tenisistki Jadwigi Jędrzejowskiej.
Wystawę zajmującą prawie całą kamienicę Hipolitów można będzie oglądać do połowy marca przyszłego roku przy pl. Mariackim 3.