To był bardzo wyjątkowy czas, kiedy w czarnej karczmie Muzeum - Orawskiego Parku Etnograficznego w Zubrzycy Górnej odbywał się w sobotę 11 stycznia 12. Wieczór Kolęd "Krakowiacy i Górale", za oknem spadały płatki śniegu.
Kolędowanie pod Babią Górą odbywało się 19. raz z kolei, choć główni inicjatorzy wspólnego śpiewania - małżonkowie Ilona Nieciąg i Krzysztof Leksycki - jeszcze w Krakowie zapraszali do wyrażenia radości z Bożego Narodzenia w formie śpiewu. - Teraz spotykamy się tutaj, pod Babią Górą. Stąd też nieprzypadkowa jest nazwa naszego wydarzenia - podkreślał K. Leksycki. Muzyk złożył życzenia noworoczne. - Dla wszystkich dobrego nowego roku, wszelkiego dobra, pokoju z zewnątrz, który jest zagrożony, a nade wszystko dobra w sercu, byśmy byli silni wiarą, nadzieją i miłością - dodał.
Liczni uczestnicy kolędowania mieli do dyspozycji dosyć grube śpiewniki z tradycyjnymi kolędami, ale i tymi znanymi na Orawie. Trzeba zaznaczyć, że śpiewano zawsze wszystkie zwrotki.
Do śpiewu przygrywali na instrumentach dętych Marcin Kowalczyk, Ilona Nieciąg i Krzysztof Leksycki wraz z dziećmi, a także młodzi muzycy z Krakowa. W gronie śpiewaków byli m.in. senator Andrzej Pająk, przedstawiciele Orawskiego Związku Podhalan, członkinie Koła Gospodyń Wiejskich z Zubrzycy Górnej. Wiele osób przybyło w strojach regionalnych. Pomimo trudnych zimowych warunków atmosferycznych pod Babią Górę przyjechali członkowie męskiego chóru Totus Tuus z Podłęża koło Niepołomic.
Nie zabrakło też pysznej rozgrzewającej herbaty i smakołyków orawskiej kuchni.