Kraków. Święty obowiązek pamięci

- Mamy święty obowiązek pamiętać i nie skończyć w tym uporczywym, wiernym kołataniu do ludzkich serc, do głów Polaków, by docenili to pokolenie młodych ludzi - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w katedrze na Wawelu z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

W katedrze zebrali się m.in. przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, parlamentarzyści oraz dowódcy i przedstawiciele jednostek wojskowych, kombatantów i szkół.

Arcybiskup przypomniał, że Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych obchodzony jest 1 marca, bo w tym dniu w 1951 r. zostali rozstrzelani na sposób katyński, w tył głowy, w więzieniu na warszawskim Mokotowie, przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość: ppłk Łukasz Ciepliński i jego najbliżsi współpracownicy: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel. Metropolita zwrócił uwagę, że Żołnierze Niezłomni wiedzieli, że zostali zdradzeni, dlatego zostało im tylko trwanie przy trzech świętych słowach: "Bóg, Honor, Ojczyzna".

Mówiąc o słowie "Bóg", arcybiskup przywołał jeden z grypsów Łukasza Cieplińskiego: "Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak - za ojczyznę i jako człowiek - za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę bardziej niż kiedykolwiek, że Chrystus zwycięży, Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To całe moje przewinienie, moja wiara i szczęście".

Słowo "honor" metropolita zobrazował innym grypsem Łukasza Cieplińskiego, napisanym do jego żony: "Bogu dziękuję za to, że mogę umierać za Jego wiarę świętą, za moją ojczyznę i za to, że dał mi taką żonę i wielkie szczęście rodzinne". Arcybiskup przypomniał też rozkaz gen. Leopolda Okulickiego z dnia 19 stycznia 1945 r., którym zwalniał ciągle walczących żołnierzy z przysięgi i rozwiązywał Armię Krajową. Zaznaczył, że nikt wówczas nie miał złudzeń co do zamiarów Armii Czerwonej wobec narodu i państwa polskiego, dlatego ten rozkaz nie oznaczał zwolnienia z działalności na rzecz odzyskania w pełni suwerennej i niepodległej ojczyzny. - Każdy z żołnierzy miał według swego sumienia wybrać formę walki o Polskę, walki o zwycięstwo w słusznej sprawie, triumfu dobra nad złem, wolności nad niewolnictwem. I żołnierze niezłomni podjęli tę walkę - moralnie, politycznie, ale także zbrojnie, jeśli trzeba było - mówił abp Marek Jędraszewski.

Do żołnierzy wyklętych odniósł słowa pieśni Legionów Piłsudskiego "My, Pierwsza Brygada", gdzie mowa o losie  straceńców. - Oni, straceńcy, w jakiejś mierze ocalili honor Polaków wobec jałtańskiej zdrady i okupacji sowieckiej. Niezłomni wobec zdrajców, współpracowników UB, wobec tych, którzy dali się złamać torturami, wobec tych, którzy wpadli w poczucie beznadziei i już tym samym się poddali i ulegli nowej okupacji, wobec konformistów - mówił arcybiskup, wskazując, że symbolem tej walki o honor stała się zaledwie 18-letnia dziewczyna, Danuta Siedzikówna "Inka", która na krótko przed śmiercią w Gdańsku napisała w grypsie do sióstr Mikołajewskich: "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba".

Mówiąc o "ojczyźnie", metropolita przywołał słowa ppłk. Cieplińskiego przed sądem stalinowskim: "Staję przed zarzutem zdrady narodu polskiego. A przecież już w młodości życie moje Polsce ofiarowałem i dla niej chciałem pracować. Dla mnie sprawa polska była największą świętością". Arcybiskup przypomniał, że żołnierze wyklęci bardzo długo czekali, by ojczyzna zechciała ich wspomnieć i uczcić. Stało się to dopiero w roku 2011, ale ciągle z niektórymi środowiskami trzeba zmagać się o wdzięczną pamięć o niezłomnych. - Mamy święty obowiązek pamiętać i nie skończyć w tym uporczywym, wiernym kołataniu do ludzkich serc, do głów Polaków, by docenili to pokolenie młodych ludzi - mówił metropolita, zaznaczając, że w czasie Eucharystii należy łączyć naszą pamięć o szlachetnych synach i córkach naszej polskiej ziemi z ofiarą Chrystusa.

Po Mszy św. na placu obok katedry uformował się patriotyczny marsz pamięci, którego uczestnicy przeszli ulicami Krakowa do Parku im. Henryka Jordana, w pobliże Galerii Wielkich Polaków XX wieku, gdzie znajdują się m.in. popiersia żołnierzy niezłomnych, przy których zaciągnięto wojskowe warty honorowe. Odbył się apel pamięci. W uroczystości wziął udział m. in. Władysław Kosiniak-Kamysz , wicepremier i minister obrony narodowej.

Kraków. Święty obowiązek pamięci   W katedrze byli obecni m.in. żołnierze Wojska Polskiego. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
« 1 »